Dekandencja

Dekadencja ma niezwykły klimat. Wystrój i przygaszone światło oraz przysłonięte okna przenoszą do innego świata. Jest bardzo kameralnie, tajemniczo ale również przytulnie. Od razu po przekroczeniu progu jest się mile zaskoczonym. Stoły są zrobione chyba z dawnych maszyn do szycia i przykryte serwetami w kwiaty. Drapowany sufit dodatkowo sprawia, że miejsce jest jakby przytłaczające ale to pozytywny efekt. Jako, że jest to kawiarnia należy ocenić również coś innego niż sam wystrój ;) Kawa z białą czekoladą przepyszna, ta z lodami też dobra ale nie aż tak. Pieczony banan jak to pieczony banan. Raczej nie da się go zrobić źle ani niesamowicie dobrze. Podany był bardzo ładnie. Talerze pasują do całego wystroju. Pani, która nas obsługiwała nie do końca interesowała się tym co dzieje się lokali. Mimo tego chętnie tu jeszcze wrócę przy najbliższej okazji i mogę polecić to miejsce.

Piękne, urocze miejsce! Uwielbiam takie lokale - ze stonowanym oświetleniem, dyskretną obsługą, przepychem, błyskotkami, absurdalnymi poduszkami w koty, guzikami w pucharkach, starymi walutami.. Istne szaleństwo!

Na początek zamówiliśmy kawę - dziewczyna cappuccino, ja mrożoną lattę. Niestety, kawa mocno przeciętna - mało intensywna, bardzo kwaśna (obie). 

Początkowo mieliśmy tylko wypić kawę, chcieliśmy się rozbudzić po całym dniu zwiedzania. Ostatecznie rozsiedliśmy się w tym urokliwym miejscu. I trzeba przyznać, smak kawy gryzł nam się ze "smakiem" miejsca. Stwierdziliśmy, że warto zaryzykować i zamówić herbatę. Wszak to miejsce wypisz wymaluj - herbaciarnia, nie kawiarnia. 

Powiem (napiszę) tak. Pyszna herbata! Jedna z najlepszych, jakie piłem. Tysiąca i jednej nocy - nazwa herbaty. Feeria smaków, mocna słodycz owoców (m. in. róży). Bardzo aromatyczna, intensywna herba.

Ważnym elementem, wręcz drobnostką, a jak ważną, było podanie pomarańczy do przegryzienia - a właściwie do oczyszczenia kubków smakowych. Świetnie widać świadomość Gospodarzy i dbałość o czysty, niezakłócony odbiór smaków. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że Pani Gospodarz ma swoją izdebkę na zapleczu. Także praktycznie na sali jesteśmy sami, wraz z innymi gośćmi. Każdy w swoim zakątku.

Przeurocze miejsce.

Jedna z lepszych łódzkich herbaciarni. Któregoś dnia przypadkowo przyszliśmy tutaj z narzeczoną i bardzo nam się spodobało. Od tego czasu jeśli mamy ochotę wybrać się do herbaciarni (czy to z kimś, czy sami) zawsze wybieramy Dekadencję.
Po pierwsze, plus za to, że herbaciarnia ta działa w trochę spokojniejszej części reprezentacyjnej łódzkiej ulicy. Fajnie jest znaleźć ciekawe miejsce gdzieś indziej niż na odcinku Zielona - Tuwima. Co prawda, Pietryna gastronomicznie się rozwija zarówno w kierunku Placu Wolności (i nawet dalej), jak i Centralu, ale różnie to wychodzi.
Zacznijmy od wystroju wnętrz, bo to właśnie on się najpierw rzuca w oczy. Nie wiem dlaczego, ale w przeciwieństwie do kawiarni, herbaciarnie zwykle starają się udawać rupieciarnie. Że niby pijący herbatę są mniej zorganizowani? Całe szczęście tutaj nie przesadzono z nadmiarem bibelotów i zbędnych rzeczy. Powiem więcej - podoba mi się i nawet nie mogę za bardzo na nic narzekać!
Obsługa. Kulturalna, uśmiechnięta, chętnie wszystko wytłumaczy. Inni mogą brać przykład. Kolejny mocny punkt.
Jak to zwykle bywa w herbaciarniach, znajdziemy tu spory wybór herbat :) Spróbowałem kilku i się nie zawiodłem. Odpowiednio zaparzone, smaczne. Można oczywiście zamówić kawę, ale zaraz zaraz... od tego jest kilkanaście kawiarni umiejscowionych nieopodal :) Polecam spróbować jakiś specjał, na przykład jakąś lepszą zieloną lub białą herbatę. Nie ograniczajmy się do zwykłego earl greya, którego zwykło się w polskich domach pijać. To miejsce na pewno rozszerzy herbaciane horyzonty. A co do naparu bogów? Polecam domowe ciasta. Zwłaszcza szarlotkę lub sernik. Ekstra. Wisienką na torcie są domowej (mam nadzieję) roboty nalewki. Można skosztować przy wyjściu. Super.
Za herbatę + ciastko zapłacimy nieco mniej niż w popularnych kawiarniach. A miłym bonusem jest to, że do rachunku dostaniemy próbkę herbaty, którą sobie sami w domu zaparzymy i powrócimy myślami do tego przyjemnego miejsca, które każdemu spokojnie mogę polecić.
PS. Dziewczyno lub chłopaku! Jeśli nie wiecie gdzie zaprosić swoją drugą połowę na randkę, to pamiętajcie, że Dekadencja się świetnie do tego nadaje!

Urocza herbaciarnia w stylu retro. Herbaciarnia w stylu retro przypominająca wnętrza starego babcinego mieszkania. Stosunkowo ciemno i przytulnie, idealnie na chwilę zadumy albo koleżeńskie pogaduchy.
Urocza obsługa.
Do herbatki dodawane słodycze, truskawki, biszkopty, miód.
Długa lista herbat, kilka pozycji z ciastami.
Wystrój szczegółowo dopracowany w detalach.

Godna polecenia. Herbaciarnia Dekadencja to miejsce idealne dla kogoś, mającego dość wszędobylskich kawiarnianych sieciówek.
Wystrój bardzo dopracowany i przyjemny (dla osób lubiących retro-miejsce idealne... i te gobelinowe fotele, ach!).
Mnóstwo herbat w bardzo rozsądnych cenach (mały dzbanek za 7 zł starczył na 3 filiżanki, nie chcę myśleć jak duży jest "duży" za 12 zł :)). Fantastyczne kompozycje smakowe (osobiście polecam czekoladową z nutką anyżu, gruszkową i różaną). Ogromny i pyszny kawałek czekoladowego ciasta ze smakowitą konfiturą może konkurować z tym, od mojej babci. :) Siostra zamówiła pieczone jabłka, które nawet mi - osobie niezbyt lubiącej te owoce - bardzo smakowały. Ceny ciast i deserów oscylują wokół 10 zł, ale porcje są naprawdę "od serca".
Jednak to, co wyróżnia Dekadencję spośród innych miejsc, to obsługa. Zdecydowanie najsympatyczniejsza jaką w życiu udało mi się spotkać. :)
Pani kelnerka przeurocza, serwująca różne pyszności (cukiereczki, ciasteczka, pomarańcze) jest idealnym dopełnieniem tego "ciocino-babcinego" miejsca.
Z czystym sercem polecam.