W ramach #TFCH2016, obowiązującego już od ponad dwóch tygodni, postanowiłam w końcu spełnić swoje marzenie i zjeść japoński ramen. W poszukiwaniu smaku idealnego udałam się do Krakowskiej restauracji Tao by Zen. Zapraszam na pierwszą relację, w której totalnie puszczam hamulce i pozwalam sobie odpłynąć w cudowny świat jedzenia.
W Tao byłem już pare razy w 2014 i 2015. Lokal podzielony jest na parę sal plus bardzo fajnie zaaranżowany zewnętrzny ogródek. Huśtawki, altanka, wygodne kanapy i otaczająca zieleń powodują, że klient przyjemnie się tam czuje. W menu znajdziemy specjały japońskie i tajskie. Pierożki, sushi, makarony oraz ciekawe dania główne.
Do Tao wybrałam się ze znajomymi w sobotni wieczór, był spory ruch i mały wybór stolików ale jeden własnie się zwolnił na zadaszonym ogrzewanym tarasie. Bardzo nas to ucieszyło bo jest tam bardzo przyjemnie.
Na przystawkę zamówiliśmy zestaw sushi Samuraj, i pierożki gyoza oraz sajgonki, i każdy po jednym daniu głównym, tak żeby każdy z nas mógł spróbować jak najwięcej dań. Pierożki były fantastyczne z jednej strony mocno przypieczone podane z rzadkim imbirowym sosem w środku kapusta i smaczne mięso, sajgonki były zrobione z dużo grubszego ciasta niż te znane mi z barków chińskich, a ich farsz nie był zmielony, było widać co jest w środku (całe szczęście bo bywa różnie). Sushi naprawdę bardzo smaczne dobry ryż i świeże składniki, tempura chrupiąca.
Kiedy przyszedł czas na dania główne na naszym stole pojawiły się: padthai -makaron ryżowy z jajkiem warzywami i kurczakiem, bardzo smaczny, ze świeżą kolendrą i orzechami, curry czerwone z policzkami wołowymi i ryżem - dosyć pikantne ale złagodzone mlekiem kokosowym Następnie mule po tajsku (polecone przez obsługę) rewelacja, aromatyczne, gotowane w mleku kokosowym i trawą cytrynową, podane z gorącymi bułeczkami i japoński makaron udon smażony z sosem ostrygowym krewetkami i warzywami. Po tej dużej degustacji mogę stwierdzić że wszystkie zamówione przez nas dania były rewelacyjne. Czas oczekiwania nie był bardzo długi po mimo wielu gości.
Kelnerka była bardzo miła i grzeczna w skrócie opisywałam nam (bardzo ciekawskim) niektóre dania. Wrócę z przyjemnością do tego miejsca. Nie ma w Krakowie chyba drugiej restauracji tajsko-japońskiej. Polecam!
An error has occurred! Please try again in a few minutes