Grupa na kolacji biznesowej. Dobra obsługa. W restauracji dużo miejsca więc można swobodnie rozmawiać. Krótkie menu dla grupy. Jedzenie bardzo dobre. Turbot z grzybami dobrze przyrzadzony. Rekomendacja win była robiona przez restauracje i wydaje mi się że była trochę przesadzona (chablis premier cru). Potem kelnerzy agresywni w otwieraniu nowych butelek jak w "najlepszych" warszawskich restauracjach. Ogólnie poza tym i jakością chleba (, który mógłby być lepszy) wyszliśmy zadowoleni.
Bardzo smaczne pierogi ruskie, ravioli z grzybami i zupa krabowa. Klasyczny, elegancki wystroj. Restauracja na poziomie w dobrej lokalizacji. Ceny bardzo przystepne.
Ania Kosterna-Kaczmarek
+3.5
Lubię poznawać nowe miejsca kulinarne, dlatego podczas naszej wizyty w Krakowie we wrześniu, na kolację wybraliśmy się do restauracji Farina. W przewodniku Gault&Millau 2016 posiada zaszczytne dwie czapki, także nastawieni byliśmy na wyjątkową ucztę.
Na początek plus: jest menu dla dzieci. Za chwilę drugi plus - czekadełko to pasta z truflami + świeże pieczywo.
Milusia zamówiła chrupiące krewetki. Pola ravioli z cielęciną, a Staś tylko ogórki zielone - nie był głodny. Wszystko bardzo w porządku.
Na przystawkę zamówiłam ślimaki zapiekane w kremowym sosie, Marcin zupę pomidorowo - paprykowy krem. Ślimaki były dobre, choć muszę przyznać, że nie zachwycały. Na pewno lepsze były rok temu w Zakładce - także sporo tańsze. Zupa była dobra, ale bez szału. Cena zbyt wygórowana - 17 pln to jednak za dużo za "zwykłą" zupę krem.
Jako danie główne wybrałam fritto misto. W karcie to przystawka dla dwóch osób. 63 pln za 6 małych krewetek, 4 ośmiorniczki, około 10 krążków kalmarów i 2 garści małych rybek to jednak przegięcie. Zwłaszcza, że smak średni. Bardzo dobry był jednak sandacz Marcina - świeżutkie i delikatne mięso ryby.
Restauracja Farina jest bardzo elegancka. Obsługa profesjonalna i miła. Dzieci dostały od Pani, która nas obsługiwała kolorowanki i kredki.
Nie mam większego zarzutu co do tego miejsca. Jednak wyszłam stamtąd zawiedziona. Spodziewałam się dań na wyższym poziomie. Może źle wybrałam? Mogłam spróbować czegoś innego? Nie wiem, ale jak na dwie czapki Gaullt&Millau to było za słabo. Zbyt wiele jest dobrych restauracji w Krakowie, żeby tracić czas i pieniądze na te nieproporcjonalnie drogie w stosunku jakości do ceny.
An error has occurred! Please try again in a few minutes