Zupę z krewetkami i grzybami wziąłem w wersji mniej ostrej - i bardzo dobrze, bo i tak była pikantna. Niezbyt mi pasowała, była dość ciężka, może przez śmietanę. Pad thai chyba nie jest moim ulubionym daniem - raczej monotonne, też ciężkie. Sałatka trochę bez sensu - mnóstwo czerwonej cebuli, osobno marchewka, osobno jakaś sałata. Za to polędwica wołowa w czosnku świetna - miękka, aromatyczna, czuć lekko przypalony czosnek, ostrość można sobie dobrać samemu - sos chilli jest podawany osobno. Z kolei ta sama polędwica, ale w wersji z bazylią, jest nieciekawa.
Uwaga na miejsca w piwnicy - było mocno czuć zapachy z kuchni. Na parterze nie było takiego problemu.
Restauracja w centrum Krakowa serwująca prawdziwie tajskie potrawy o piekielnej skali ostrości (na życzenie klienta).
Zalety:
- skala ostrości od 1 do 5;
- prawdziwie tajskie smaki;
- duży przegląd różnych tajskich potraw;
- świeże produkty;
- tajscy kucharze;
- świetna, sympatyczna obsługa.
Minusy:
- zbyt obszerne menu;
- zapachy unoszące się z kuchni przy dużej liczbie zamówień.
Zdecydowanie najlepsza orientalna kuchnia w mieście. Jeszcze nie trafiłem pozycji z menu, która nie byłaby wyśmienita. Klimat i wystrój czynią z Samui odpowiednie miejsce na romantyczną kolację, spotkanie biznesowe czy obiad rodzinny. Koniecznie trzeba odwiedzić! Polecam.
An error has occurred! Please try again in a few minutes