Umami More Than Sushi

Rewelacja.
Przy okazji wizyty w Poznaniu, wykupiłam grupon otwarty do Umami i to była najlepsza decyzja.
Po pierwsze- poziom obsługi. Na progu ktoś nas wita, odbiera płaszcze i prowadzi do stolika. W lokalu jest kilka sali, wystrój bardzo mi odpowiada, nie ma niedoróbek. Na stoliku kamienny dzbanuszek z sosem  sojowy, żywe kwiaty i PRAWDZIWE nie jednorazowe pałeczki, co zawsze lubię. Na początku, przed zamówieniem dostaliśmy gorące ręczniki do wytarcia rąk- doceniam ten zwyczaj prosto z Japonii. Pani kelnerka zostawiła nam dodatkowo przycisk którym mogliśmy ja wzywać- moim zdaniem genialne rozwiązanie.
A teraz co do jedzenia. Juz od początku miło- jako gratis dostalimy sałatkę z glonów wakame- dobra, wyrazista, fajny czosnek, wcześniej sie z takim nie spotkałam. Potem zamówiliśmy bulion rybny- nie spodziewałam sie czegoś tak na bogato- gęsty od rybiego miesa, wywar wyrazisty. Jedyny minus to ze dla mnie był ciut za ostry od papryczek chilli- ale moj chłopka nie narzekał. 
Porcje szuszi porządne, dobre proporcje ryzu do dodatków, mięso rybie wspaniałej jakości, zwłaszcza zachwycam sie tuńczykiem. Pierwszy raz jadłam tez marynowana rzepę położoną jak przekąska miedzy kawałkami.  Sushi master nie robił tez problemu z podzielaniem rolki na dwa rodzaje mięsa.
Jedynie brak odnajduje w ubogiej ofercie rolek w tempurze.
Ale miejsce polecam, naprawdę najlepszy lokal w jakim jadłam.

Poznań jest bogaty w restauracje azjatyckie, a ja się cieszę, bo Azję lubię. Umami zostało polecone mi przez znajomych, więc wybrałem się z dość wysokimi oczekiwaniami już na starcie i jeśli o wystrój i lokalizację lokalu chodzi, to zdecydowanie wypadło pozytywnie. Japoński minimalizm w bardzo udanym wydaniu, beżowa paleta barw, przesuwne drzwi w stylu shōji, jest nawet odseparowana sala z połączoną ławą, mającą symulować tradycyjny stolik.