Szał dla zmysłu smaku.
Wystrój i atmosfera miejsca jest powiązana z ogólnym wystrojem Villi Antonina i dobrze się z nią komponuje aczkolwiek dla mnie ciut za ciemna i "przyciężka" jednak celem wizyty była konsumpcja a nie podziwianie lustra na ścianie :).
Podsumowując: raj w ustach, niebo w gębie, szał dla moich (i mojej małżonki) kubków smakowych. Gofr z koziego sera z kolorowymi buraczkami, kurczak kukurydziany z barwioną skorzonerą, czarną rzepą i topinamburem oraz lody piernikowe stworzyły zestaw powalający na kolana przed kunsztem szefa kuchni. Podane zjawiskowo, smakujące nieziemsko. Porcje na pierwszy rzut oka wyglądające na małe ale potrawy były tak sycące, że mężczyzna mojej postury (190 cm wzrostu) spokojnie najadł się do syta. Brak słów aby opisać doznania kulinarne z kolacji. Wrócimy na 100% :).
Polecamy każdemu, kto szuka nietuzinkowych smaków i wspaniałej obsługi! Fantastyczne miejsce, będziemy tu wracać!
Zupa z róży oraz miecznik z kremem chlebowym były dla mnie wspaniale kosmicznym przeżyciem.
Miałam okazję spróbować również wybornego dzika w przyprawach korzennych oraz rybnej zupy/kremu. Jestem zachwycona i zadaję sobie pytanie, czy kiedykolwiek wcześniej doświadczyłam podobnej eksplozji smaków. Czułam się tak, jakbym odkrywała znane od lat smaki na nowo. Każdy z nich pojawiał się w odpowiednim momencie, tak jakby podlegały idealnie skomponowanej, muzycznej symfonii.
Deser w postaci, w moim przypadku, musu z białej czekolady z wyczuwalną, rześką nutą pasternaku oraz idealnie chrupkimi chipsami, był idealnym zwieńczeniem tej kolacji, naprawdę fajnie kończąc przygodę z miecznikiem.
Mój chłopak zamówił czekoladę z sosem jagodowym i ciasteczkowym kakao, co genialnie zagrało z jego dzikiem.
Bardzo dziękuję (mój towarzysz najpewniej też!) szefowi kuchni i czekam na nową, sezonową kartę.
An error has occurred! Please try again in a few minutes