Próbowaliśmy kilka razy - za każdym razem było pysznie, nieważne czy w lokalu, czy w dostawie. Świetne połączenia smaków, świeże produkty, świetna panierka (w kurczaku panko jedna z lepszych, jakie jedliśmy).
Odwiedzam ten bar regularnie. Szybka i miła obsługa. Dania po przystępnej cenie. Nie śmierdzi jak w innych orientalnych restauracjach. Polecam wołowinę w zielonym curry i kurczaka w sosie słodko-kwaśnym.
Wspaniałe i cudowne doznania smakowe 😍😍😍 Miłość od pierwszego smaku! Otwierasz usta, bierzesz kęs i myślisz, że oto odkryłeś raj, a on zaczyna się zmieniać i ewoluuje odkrywając przed tobą kolejne faktury, zapachy i zaskakujące połączenia. Profesjonalna i przemiła obsługa🤗 Polecam wszystkim 👍
Super jedzenie. Czerwone curry, kurczak panko i pierożki pycha! Nie trzeba długo czekać na zamówienie, a obsługa jest bardzo pomocna. Polecam 🙂
Bardzo dobre, niedrogie miejsce na poczucie azjatyckich smaków . Nie jestem specjalnie oszczędna z natur na pewno nie w restauracji, z doświadczenia wiem jakie są koszty i jedzenie w restauracji musi kosztować. Ale Orientacja zaskakuje ponieważ ceny są ja w podłym "chińczyku " a jakość jest o niebo wyższa. Za zupę, sajgonki trzy dania i napoje zapłaciliśmy 75 zł. Przy czym dania są zaskakująco obfite. Za 9 zł spodziewałam się małej zupki a dostałam porządną miskę ostro kwaśnej zupy z kurczakiem, jajkiem, tofu, bambusem i warzywami. Spokojnie mogłabym na tym poprzestać ale pozostałe dania kusiły zapachem i wyglądem. Wołowina w zielonym curry , kurczak słodko kwaśny i wieprzowina z grzybami były doskonałą próbką umiejętności kucharza. Przygotowywane w otwartej kuchni zachęcały wszystkich gości do zamawiania. Na prawdę były dobre a możliwość doprawienia we własnym zakresie potraw wystawionymi sosami dodatkowo podniosły walory dań. Wystrój prosty, czysto i energetycznie. Niestety nie wszędzie czysto. W toalecie katastrofa, a szkoda bo trochę popsuło to obraz miejsca. Do poprawki, bo to ważne!
Do tej pory zamawiałam dania z Orientacji dwukrotnie w dostawie. Nigdy nie miałam okazji odwiedzić lokalu choć mijam go czasem w drodze i nie raz miałam ochotę wejść bo z zewnątrz wygląda ciekawie - przez duże szyby widać, że ktoś miał pomysł na wystrój i tak wnętrze jest oszczędne, nowoczesne i energetyczne dzięki żółtym elementom logo a przede wszystkim schludne co jest miłą odmianą od zwykłych barów typu "chińczyk".
Ostatnio zamówiliśmy z J. zupę Tom kha, wołowinę w sosie grzybowym oraz wieprzowinę w 5 smakach.
Zupę można zaliczyć do udanych, nie zachwycała smakiem ale była przyjemna ze sporą ilością dodatków i makaronu. Wieprzowina miękka i bardzo poprawna z lekko chrupkimi, nie rozmiękniętymi warzywami. Wołowina w sosie grzybowym była najciekawsza bo sos grzybowy tak inny od zwykle jedzonych przeze mnie sosów - intensywny smak grzybów, warzywa oraz aromatyczne mięso tworzyły interesującą kompozycję.
Warto podkreślić, że porcje są bardzo duże tak, że 1 opakowanie starczy na obiad dla dwóch osób a ceny niewygórowane.
Zdecydowanie dobra alternatywa dla pizzy i burgerów kiedy chcemy zjeść coś dobrego i niedrogiego.
W "Jadłodajni Azjatyckiej", jak sami się określają, jadłem po raz drugi. I po raz drugi dostałem danie na tym samym poziomie. Nie było mi dane jeść u nich w lokalu, ale przechodząc nie raz przez Brazylijską, moim oczom ukazała się przyjemne i skromne wnętrze. Moim zdaniem Orientacja prezentuje bardzo dobry stosunek cena/jakość.
Tym razem zamówiłem wietnamski makaron sojowy z krewetkami w sosie tamaryndowym (19zł). Danie przyjechało ciepłe, a ilość była wystarczająca, żeby się najeść. Makaronu nie było przesadnie dużo w porównaniu do innych składników, ale nie zaszkodziłoby troszkę zmienić te proporcje. Oczywiście zdaje sobie sprawę z cen składników, które zostały użyte do dania, nie są tanie. Makaron był ugotowany w punkt. Sos tamaryndowy zdecydowanie warty zjedzenia, orzeszki ziemne i por miło chrupały.
Polecam bez żadnych obawień, fajny zamiennik dla osób, które mają opory, by coś zamówić u "chinczyka"
Dla mnie Orientacja jest doskonałą alternatywą dla klasycznego "chińczyka", w którym 90% dań jest ciężkich i/lub smażonych na głębokim tłuszczu co niejednokrotnie odbiło się źle na moim żołądku.
Wczorajszego dnia zamówiliśmy ze znajomymi w sumie 4 dania i każdemu smakowało za wyjątkiem przyjaciółki, której nie przypadł do gustu sam ryż (natomiast wymieszany z potrawą był już zupełnie w porządku). Razem z M. wybraliśmy krewetki w sosie tamaryndowym na makaronie wietnamskim, przyjaciel wołowinę w sosie grzybowym a jego dziewczyna kurczaka w zielonym curry. Wszystkie potrawy miały przede wszystkim naprawdę dużo składników. W daniu moim i M. właściwie nie było kęsa bez krewetki, do tego mnóstwo warzyw i obfita (ale nie ciężka) porcja sosu. Wołowina w sosie grzybowym była nawet smaczniejsza niż nasze danie co mocno zaskoczyło bo raczej nie wybrałabym sosu grzybowego - ale w wersji azjatyckiej był naprawdę dobry. W sosie z zielonego curry przyjaciółki była mile wyczuwalna nuta mleka kokosowego oraz odpowiednia doza pikanterii.
Można powiedzieć, że Orientacja to nie tak intensywne smaki jak w knajpach koreańskich czy indyjskich i będzie to prawda. Ale prawdą jest również, że jedzenie jest smaczne, bogate w składniki, lekkie i ma naprawdę atrakcyjne ceny jak na takie porcje.
Moja ocena jest tylko wyłącznie w oparciu o dostawę - nigdy nie byłem w tym lokalu :) Zamówiłem zielone curry z makaronem i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Generalnie staram się unikać zamawiania z dowozem czegoś, co należy zjeść zaraz po przyrządzeniu, a tak w przypadku curry raczej jest. Tutaj o dziwno, mimo długiego oczekiwania na dostawę (60 min), danie smakowało dobrze i było ciepłe :) Odpowiednia ostrość, fajnie ugotowany makaron i do tego świeża pietruszka
Polecam!
Chińczyk, ale nie w obskurnej budzie, tylko w przyjemnym minimalistycznym ale nowoczesnym lokalu, a w kuchni ciekawostka - Polacy rodacy ;) I wiecie co? Dobre to! Kaczka miękka na tradycyjnym gorącym półmisku, sajgonki smaczne. Warunki do jedzenia nieporównywalnie przyjemniejsze niż w typowych azjatyckich lokalach. Jestem za, podoba mi się, chcę jeść "chińczyka" w europejskich standardach lokalowych! :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes