Kultowe lody, według mnie najlepsze. Nowojorska firma przoduje. Dużo wybór urozmaiconych smaków, każdy znajdzie coś dla siebie, Moja ulubiona kompozycja smakową jest Pralines and Cream. Cena jak na polski rynek mieszcząca się w górnej granicy rozsądku 9.5zl porcja. Polecam
Znane od ponad 50 lat na całym świecie lody obecne są wyłącznie pod jednym adresem w stolicy. Konkurencyjny lokal mieszczący się w Galerii Mokotów dość szybko zniknął z rynku. Jeśli chodzi o jakość, to flagowa lodziarnia kultowych już lodów na prestiżowej warszawskiej ulicy jest zawsze pewnym adresem. Nowojorska marka o germańsko brzmiącej nazwie serwuje zimne desery stosując wyłącznie naturalne składniki. Chrupiące dodatki, które można wyczuć w większości smaków są najwyższej jakości. Gałki są niezwykle kremowe, a smak każdej z nich to skoncentrowana jego forma.
Klasyki gatunku takie jak Pralines and Cream , Macadamia Nut Brittle z kruchymi karmelizowanymi orzechami czy Vanilla Carmle Brownie zawsze tak samo zachwycają obłędnym smakiem. Można dostać je w Polsce na sklepowych półkach dlatego najczęściej wybieram propozycje sezonowe, o dostępność których jest ciężko. Salted karmel jest według mnie najlepszy właśnie w wersji Hagen Dazs - odpowiednio słony i kremowy. Piernikowe nuty (dokładniej nazwy nie pamiętam) bogate w typowo jesienne przyprawy uzupełnione chrupiącymi ciasteczkami wysadzają kubki smakowe. Największym odkryciem okazał się jednak Pineapple & Coconut. Konsumpcja wiórków kokosa zestawionych ze słodkim ananasem w te wakacje zdecydowanie przekroczyła dopuszczalne normy. Kto raz spróbuje, już się od nich nie uwolni!
Cena lodów mieści się w górnej granicy normy (jak na polskie warunki dokładnie na czerwonej granicy zdrowego rozsądku). Porcje (za 9,50!) są olbrzymie, smak zachwycający no i lokalizacja na Trakcie Królewskim sprawiają, że można sobie czasem pozwolić na słodką chwilę zapomnienia.
Lody były zacne, wybrałam dwa smaki: strawberry cheesecake i solony karmel. Te drugie to rewelacja! Wafelek porządnej jakości, nie mięknie, spokojnie można dokończyć porcję. Wystroju nie oceniam, siedziałam na zewnątrz. Mierzi jednak cena: ja rozumiem, że uznana marka, że lody faktycznie pyszne, ale 9.50 za (słusznych rozmiarów) gałkę to jednak lekka przesada. Chociaż w sumie, raz na jakiś czas można się na ten solony karmel za prawie dychę skusić... nawet jeśli obsługa wykazuje totalny brak entuzjazmu
An error has occurred! Please try again in a few minutes