swietne miejsce! Jesli ktos chce zjesc jedna z lepszych kuchni indyjskich w miescie to tylko tutaj. Dania sa wysmienite wysytroj przepiekny.
Zawsze chętnie wracam do Masali. Przepyszne aromatyczne jedzenie, doskonale lunche (wyglądają niepozornie, ale można wyjść porządnie najedzonym ) miła i sprawna obsługa. Ceny adekwatne do jakości jedzenia. Polecam
ostre przyprawy i dania to kuchnia dla mnie. Lubię zjeść cos innego niż ciągle schabowe lub mielone. Warto zajrzeć, menu jest bogate i każdy znajdzie odpowiednie danie dla siebie :)
Dla każdego coś dobrego :D Niezależnie od tego czy mamy ochotę na prawdziwą kuchnie indyjską czy na kuchnie skierowaną do wegetarian to miejsce zapewnia nam wszystko.
Lokal i dla mięsożerców i dla wegetarian, każdy znajdzie coś dla siebie, więc miejsce się sprawdzi na wypady ze znajomymi czy z rodziną. Ceny zdecydowanie za wysokie, ale raz na jakiś czas można tam zajrzeć.
Świetnie miejsce. Pyszna prawdziwa kuchnia indyjska. Głęboki smak potraw można smakować w przestronnym wnętrzu ozdobionym związanymi z kulturą indyjską ozdobami. We wnętrzu stoją piece tandoor, dzięki czemu można choć trochę podejrzeć pracę kuchni. Polecam przekąski, główne dania, a w szczególności bardzo dobre placki naan. Obsługa świetna, miła i nienapraszająca się. Polecam.
Nie jestem specjalistą od indyjskiego jedzenia, ale jeżeli ktoś nie próbował kuchni indyjskiej to polecam. Ciekawe przeżycie, jedzenie pikantne, aromatyczne. Chicken Biryani nie powinno jednak zawierać wieprzowiny? nieugotowanego kurczaka?
Masala dużo lepsza niż briyani. Jedzenie jest dobre, ceny wygórowane. Lokal moim zdaniem nastawiony na turystów.
Po poprzedniej wizycie kilka lat temu postanowiłem już nigdy nie wracać do tej restauracji, gdyż pozostawiła po sobie nieprzyjemne wspomnienia. 4 lata temu gdy byłem tam po raz ostatni każde z dań jakie zamówiłem miało jakiś defekt. Naany i papady były po prostu poprzypalane, a sos w Chicken Tikka był niedogotowany, zawierał prawie surowe pomidory i był po prostu nieodpowiednio przyprawiony. Poza tym dania nie smakowały zbyt "indyjsko". Skadniki smaku niby właściwe, ale w niewłaściwych proporcjach. Wtedy pomyślałem, że do Masali już nigdy nie wrócę.
Jednakże w ciągu kilku lat pojawiło się dziecko i związane z tym kwestie organizacyjne i ograniczenia. Wyprawa do restauracji z kilkuletnim maluchem nie jest łatwa gdy restauracja nie ma przynajmniej kącika zabaw. Spotkanie ze znajomymi i tak bywa trudne, bo dzieci trzeba i tak pilnować. Ostatnio jednak znajoma opowiadała mi o restauracji która organizuje czas dzieciom w kąciku zabaw zatrudniając opienkunkę, która dogląda dzieci i bawi się z nimi. Okazało się, że to właśnie "Masala". Z mieszanymi uczuciami postanowiłem dać ponownie szansę, gdyż chciałem spotkać się z dawnym znajomym, który także ma dziecko w podobnym wieku. Padło więc na "Masalę". Pomyślałem także, że w ciągu kilku lat coś się mogło w kwestii kuchni zmienić.
Wybrałem się więc i zamówiłem: "Masala Junior", "Butter Chicken" oraz 2 desery - "Kulfi" oraz "Masala Mango Special". Dania dla maluchów mało indyjskie, ale może to i dobrze, bo tak niecodzienna mieszanina smaków jak hinduska mogłaby im nie pasować. Znajome nuggetsy wypadły jednak dobrze, frytki były świeże, a surówka całkiem smaczna. Co do sedna sprawy czyli mojego "Butter Chicken" mam jednak zastrzeżenia. Przede wszystkim był bardzo łagodny i słodki. To danie powinno być raczej średnio lub nawet mocno pikantne. Poziom pikantności porównywalny był jednak do "Tikka Masala". Łagodność podkreślana była przez słodycz do tego stopnia, że danie jak dla mnie było zdecydowanie za słodkie. Gdyby nie było mięsa to zastanawiałbym się czy to nie jakiś sos deserowy. Co do mieszaniny smaków - dość poprawny. Natomiast w ciągu lat nie zmieniła się kwestia Naanów - nie wiem dlaczego ale w Masali Naany są na prawdę tłuste. Niemal ociekają tłuszczem jakby były smażone na oleju a nie w piecu tandoor. Smakowo wypadają poprawnie. Papad - smaczny, mocno wyprażony, dość poprawny. Najlepiej smakowo wypadły desery. Dobry poziom, chociaż ładnie podane "kupne" lody to żadna sztuka.
Obsługa - to także mocny punkt tego miejsca. Dość zaganiana, ale bardzo przyjazna.
Podsumowując - wahałem się między 3.5 a 4.0. Skoro ocena jest całościowa to dodatkową połówkę doliczam właśnie za opiekunkę i może trochę za przyjazną obsługę. Osobiście wolałbym jednak, gdyby Masala przekonywała do siebie poprzez lepiej zrobione dania typu "masala" czyli z sosami, gdzie dobrze balansują się smaki. Pod kątem smaku - całość jednak nie do końca trafia w moje smaki wyrobione w wielu restauracjach indyjskich w Wielkiej Brytanii. Uważam, że pod tym względem zdecydowanie lepiej wypada istniejąca stosunkowo niedługo "Buddha Lounge".
Mam nadzieję, że pomysł z opiekunką zostanie szybko skopiowany przez inne restauracje a wtedy Masala będzie musiała bronić się smakiem a nie organizacją.
Do Masali wybraliśmy się z polecenia. Na plus na pewno wystrój i przesympatyczna obsługa. Zamówilismy Masala Kalmi Chicken z sosem miętowym i sałatką z mangą, wszystko poprawnie smaczne, ale bez fajerwerków jak za 30 zł za 4 kawałeczki kurczaka. Drugim daniem było Malai Seekh i to był zdecydowanie lepszy wybór. Jedzenie było ostre, ale pikantność nie zabijała smaku potrawy. Mięsko było mięciutkie i uduszone w sosie, dzięki czemu nie odstraszał mnie ten trudny, specyficzny zapach. Porcja duża i naprawdę zadowalająca. Zdecydowanie polecam dopłacić i zamówić danie w sosie. Do picia świeża lemoniada z możliwością wyboru, czy ma być słodka czy kwaśna, dzięki czemu nie musialam pić przesłodzonej cytryny.
Powiem tak, w tym miejscu jadłam najlepszy Butter Chicken w Polsce! Jak dla mnie był przepyszny! Sakiewki z mięsem także świetne. Polecam wszystkim wielbicielom indyjskiej kuchni!
An error has occurred! Please try again in a few minutes