Great space. Very attentive service. The food is excellent and the price is in line with the quality of the food. Prices are not very high. The night we went there the ATM was not working. Highly recommend.
Byłem na Restaurant week .Klimatyczny wystrój.Jedliśmy pyszną kaczkę,szkoda ze taka mała porcja.Bardzo orzeźwiające koktajle próbowałem z mango.Bardzo dobre wrażenie,chętnie wrócę.
Lokal trochę ciemny w środku ale możliwe, że to zabieg celowy mający za zadanie wpłynąć na ogólną atmosferę. Obsługa bardzo się stara, jest miła i profesjonalna. Samo jedzenie bardzo smaczne, dobrze przyprawione i syte. Koktajle super. Deser może trochę zbyt słodki. W tle sączy się przyjemna muzyka. Na pewno tu wrócę.
Rewelacja, w końcu porządna meksykańska knajpa w Łodzi.
Osobiście brakowało mi ostrości, przede wszystkim ostrych papryczek, ale jedzenie prawdziwe meksykańskie, znowu ogarneła nas ochota powrotu do tego wspaniałego kraju!
Kalmary rewelacyjne! Pasta z fasoli idealna, a quesadillas obłędne!Porcje ogromne, nie daliśmy rady po przystawce :)
Na pewno wrocimy :)
O restauracji usłyszałem blisko rok temu. Położona w centrum miasta, dwa kroki od Piotrkowskiej. Recenzję postanowiłem napisać, bo byłem w tym miejscu kilka razy i trzeba przyznać, że trzyma poziom. Zawsze wszystko było bardzo smaczne i świeże. Obsługa bez zarzutu - przy wejściu zawsze ktoś czeka w celu zaprowadzenia do stolika, obsługa zna dania z karty, potrafi podpowiedzieć i doradzić. Nie zawsze zachęca do najdroższych pozycji, informuje o wielkości porcji, dzięki czemu można dobrać przystawkę i danie główne w takiej ilości, że nas nie przytłoczy. Ostatnio zamówiłem "enchiladas chicken mole" 28,00 zł - duża porcja, dobrze doprawione, w punkt ostre. Do zestawu świeża sałata i przepysznie przyrządzony ryż. Na przystawkę kelnerka poleciła "guacamole trio" 22,00 zł i również się nie zawiedliśmy. Do tego w knajpie serwują przepyszne drinki i napoje. Tym razem skusiłem się na bezalkoholowy "passion cooler" 10,00 zł, świetne orzeźwienie. Polecam to miejsce na randkę lub spotkanie ze znajomymi. Jest to o wiele smaczniejsza wersja jedzenia meksykańskieg,o niż to co podają w sieciowym "The Mexican".
Jedynym minusem jest fakt, że w lokalu jest trochę zbyt ciemno.
Jedzenie super (na pewne 4.5) ale extra 0.5 za zachowanie i profesjonalizm obsługi! Zaniósł nas do Senoritas przypadek a zachęcił jeszcze bardziej wystrój i konieczność zarezerwowania stolika na następny dzień... Na drugi dzień grupką większą niż planowaliśmy udaliśmy się do lokalu licząc na dostawienie miejsc - łatwo nie było ale menadżerka przeniosła swoich przyjaciół robiąc dla nas miejsce - chapeau bas! A później nastąpiła jeszcze milsza część - zamawianie i konsumpcja!Było PYSZNIE! :)Ryba, polędwica, quesadillas czy też drinki! Wspaniale podane, sycące dobrze przyprawione potrawy jedna w drugą okraszone winem i kilkoma margeritami sprawiły że wieczór bardzo mile się rozpoczął.
Polędwica z Adobo wysmażona zgodnie z życzeniem z lekkim cieniem różowego mięsa... Moja ryba wspaniale grillowana ze smakowitym pure które mnie rozanieliło.. Quesedilla w kilku wariantach bez zarzutu. Generalizując wspaniały wieczór zakończony szotem na dobre trawienie. I co najmilsze na koniec - ceny naprawdę do ogarnięcia!
Trzymamy kciuki za Senoritas i czekamy na kolejną wizytę w Łodzi aby odwiedzić meksykańsko-amerykańskie miejsce
Jedzenie jest wyśmienite. Dużym minusem jest obsługa. Dziewczyny są niemiłe. Arbitralnie wyznaczają miejsce gdzie klient może usiąść zasłaniając zle zarządzanie a konkretnie oczekiwanie z lepszym miejscem na intratniejszego klienta tzw. ,rezerwacjami,.. prośbe o wyłączenie irytujacego wiatraka dziewczyna zbyla mówiąc że mają rezerwację na później na: ,chłodną, salę...więc siedzieliśmy pod oszalalymi wiatrakami...może nas nie zauważyła...w każdym razie naszych próśb.
Lokal ma bardzo przyjemny wystrój, jest klimatyczny, ale i z charakterem. Zamówiłam grillowaną polędwicę z Adobo z dodatkami i było to jedno z lepszych dań, jakie ostatnio jadłam, wyraziste, świetnie skomponowane, ładnie podane. Do picia wzięłam meksykański napój Jarritos o smaku mandarynkowym, był świetny, orzeźwiający, nie za słodki. Obsługa była bardzo sympatyczna, pani kelnerka dobrze znała kartę, umiała odpowiedzieć na pytania, proponowała, ale nie wciskała. Ogólnie bardzo dobre pierwsze wrażenie.
Wnętrza przyjemnie urządzone, można by rzec - stylowo. Obsługa profesjonalna i sympatyczna. Co do jedzenia, zupa bardzo dobra (krem z pomidorów), drinki ponoć wyśmienite (towarzysz był zachwycony) a drugie danie dobre. Porcje naprawdę solidne - zdecydowanie można się najeść i spędzić bardzo przyjemny wieczór w restauracji Senioritas. Z przyjemnością do niej wrócę, aby spróbować jeszcze innych dań z karty.
Nareszcie są! Smaki Meksyku w centrum Łodzi. Długie lata czekaliśmy, by zjeść dobrą, meksykańsko-amerykańską kuchnię w Łodzi. Gdy dowiedziałam się, że otwiera się Senoritas, a za tą knajpą stoi rodowity Amerykanin, miałam przeczucie, że może być nieźle. Nie czekaliśmy długo, by sprawdzić jak karmią przy Moniuszki 1a.
Wnętrze jest miłym zaskoczeniem - ostatnio wszystkie nowe knajpy przypominają wystrojem fabryczne magazyny mebli używanych, więc Senoritas ze swoimi skórzanymi kanapami, muralami na ścianach i świeżymi kwiatami w wazonach, pozytywnie się wyróżnia.
Już od progu - pierwszy amerykański zwyczaj: rozsadzanie gości. W sumie lubię ten zabieg - nie muszę nerwowo wodzić wzrokiem i zastanawiać się, gdzie będzie mi najwygodniej. W poważnych restauracjach rozsadzanie gości ma kluczowe znaczenie: choćby ze względu na podział pracy kelnerów. Tu nie było tego problemu, bo podczas naszej wizyty zajęte były cztery stoliki.
Menu - same pyszności! Quesadillas, enchiladas, tacos, steki, krążki kalmarowe, nachosy... Do picia na razie tylko koktajle bezalkoholowe (wszystkie po 10 zł) i standardowe napoje korporacyjne. Lokal czeka na koncesję.
Zamówiliśmy na przystawkę gaucamole, bo to taki trochę papierek lakmusowy lokalu - klasyka, którą łatwo sknocić. Dostaliśmy solidną łychę pasty z awokado. Co jest lepsze od nachosów? Smażone nachosy! To właśnie z nimi zaserwowano nam guacamole. Było takie, jakie zapamiętałam je z podróży za ocean - lekko kwaskowate, z wyczuwalną nutą kolendry.
Dalej ja wzięłam quesadillas z grillowanym kurczakiem (26 zł), a mąż enchilladas z kurczakiem w mole poblano (28 zł).
Do obu dań, których porcje inspirowane są restauracjami amerykańskimi (CAŁY TALERZ JEDZENIA!), oprócz głównych składników, zaserwowano jeszcze porcję ryżu, sałatkę i pyszną pastę z czerwonej fasoli.
Quesadillas były podane dodatkowo z salsą pico de gallo (ciut za mało przyprawiona) i kwaśną śmietaną. Mąż spróbował mojego dania i uznał, że jego lepsze - sos mole rzeczywiście był bardzo aromatyczny, pełen smaku.
Ktoś może powiedzieć, że 25-30 zł za danie to sporo jak na Łódź, ale to naprawdę ogromna porcja, którą naje się nawet potężny chłop.
Miła kelnerka zaproponowała deser, ale nie mieliśmy już na niego miejsca.
Za jedną przystawkę, dwa dania główne i dwa napoje zapłaciliśmy 84 zł plus napiwek.
Na pewno będziemy wracać do Senoritas na miłe kolacje przy dobrym jedzeniu. Wychodząc, zauważyliśmy ogromną lożę ze skórzanych kanap - mąż wpadł na pomysł, że można zorganizować tam spotkanie teamu z pracy.
Zastanawiam się, czy w weekendy atmosfera tego miejsca jest bardziej imprezowa - mam nadzieję, że niedługo będzie dane mi to sprawdzić.
An error has occurred! Please try again in a few minutes