Bardzo przyjemna knajpka, smaczne jedzenie, jak na hiszpańskie tapasy - porcje niemałe (wbrew temu, co mówiła Pani kelnerka - ta ostrzegała, że porcje są "maciupcie":). W ofercie także dania spoza karty. Ceny umiarkowane.Na minus - masakryczny czas oczekiwania (ale w drugiej sali była zorganizowana impreza), drugi minus - sama impreza (piosenka biesiadna w pełnej krasie i rumiani wujkowie w koszulach z krótkim rękawem średnio licujący z wystrojem wnętrza:)I jeszcze jedna uwaga, nie tylko do właściciela Bistro Odolany, ale do wszystkich właścicieli knajpek z winem - WINO DOMU to wino, którym gospodarz chce ugościć gościa, dopieścić go, sprawić mu przyjemność. To wizytówka domu. Często jest ono produkcji samego gospodarza, ale specjalnie dlań przygotowywane w zaprzyjaźnionej winnicy. Tak jest przynajmniej w Śródziemnomorzu i na Kaukazie. W Polsce przyjęło się, że jest to najgorszy kwas z baniaczka, który dostaje gość "biedny", jeśli go nie stać na wino butelkowe, które nierzadko osiąga ceny irracjonalne. Ale to dla gościa "bogatego", jego przecież stać.NIE IDŹCIE TĄ DROGĄ!
Znakomite tapasy wspaniale komponujące się z wyśmienitym vinho verde, to cos co wspominam z łezka w oku. Nie mogę się doczekać kolejnych odwiedzin. Planuję zjeść wszystko z menu.
Polecam brunche w weekendy od 10:00 do 13:00 w stylu hiszpańskim. Płacisz 29zł od osoby i jesz ile chcesz... Akurat jak byłam to było trochę wędlin hiszpańskich, mozarella z pomidorami, pasztet, rogaliki z mięsem w środku, panierowane, smażone oliwki z chorozi w środku i kanpeczki z dodatkami: chorizo, omletem, kalmarami, krewetkami itp. Do tego w cenie można sobie wybrać jajko sadzone/jajecznicę/omlet.
Miła obsługa i niepretensjonalny wystrój dodają klimatu temu miejscu.
Trochę tylko się czuje taki pośpiech osób pracujących tam co nie sprzyja leniwemu śniadaniu.
Jednak jeśli znudziły Wam się zwykłe kanapki, jajecznica, parówki itp. na śniadanie to polecam Bistro Odolany.
An error has occurred! Please try again in a few minutes