Restauracja Koncertowa znajduje się w środku jednej z lubelskich noclegowni - Osiedla Czechów. Raczej mało kto spoza najbliższych okolic wybiera się tam na kolację, czy obiad. Za to bardzo często widać na mieście ich samochody cateringowe. My jednak postanowiliśmy sprawdzić, czy Koncertowa ma ciekawe, normalne menu. Lokal jest już trochę leciwy i to widać. Stoły przygotowane jak na jakąś uroczystość, a kelner, który widzi nas w przedsionku pyta: "czy w czymś pomóc?" - no tak, chcielibyśmy coś zjeść, ale jak widać nie jest to aż takie oczywiste. Nie ma jednak problemu, bo na sali pusto. Po otrzymaniu menu dziwią nas ceny - jest dość drogo jak za taką wielkość porcji. Wybór dań jest duży i każdy znajdzie coś dla siebie. Do dań mięsnych trzeba oddzielnie zamówić dodatki. My zdecydowaliśmy się na Boeuf Strogonow (25 zł), zupę brokułową z indykiem i migdałami (9 zł), pierogi ruskie (12 zł) oraz sałatkę letnią z kurczakiem (20 zł). Pierwsze dania otrzymaliśmy bardzo szybko, czyli po ok. 10 minutach. Strogonow był bardzo dobry, z pieczarkami oraz dobrze wyczuwalną papryką. W zupie brokułowej znalazło się bardzo dużo indyka i migdałów. Mogłaby jednak być bardziej kremowa. Pierogi niestety zawiodły. Były źle posklejane, rozwalały się przy krojeniu, a do tego miały mało farszu. Sałatka była dobra, ale niczym nie zaskakiwała. Przeszkadzały nam w niej niedokładnie pokrojone warzywa, które zawierały niejadalne części. Ogólnie jednak jesteśmy z obiadu zadowoleni, bo wszystko było na tyle smaczne, że nie zostawiło negatywnego obrazu w naszej pamięci. Kelner również był bardzo profesjonalny i uprzejmy. Pojawiał się natychmiast tylko wtedy, gdy był potrzebny. Specjalnie bym tutaj nie jechał, ale jeśli jesteście lub mieszkacie w pobliżu, to możecie wpaść na szybki obiad.
Oprócz 16 Stołów zdecydowanie najlepsza restauracja na Lubelszczyźnie. Zawsze świeże składniki, największy wybór kuchni regionalnej i kuchnia polska na najwyższym poziomie. Najlepszy catering w mieście. Zupa grzybowa z prawdziwkow, łosoś też jest unikalny - piękna i zwarta struktura, przy tym pozostaje soczysty. Doskonały makowiec, dobrze dobrana przez Pana Jerzego karta win, palona specjalnie pod ich potrzeby kawa. Ale najważniejsze na koniec - wspaniałe placki ziemniaczane Pani Elu! Pół miasta o nich marzy i spać o nocach nie może
Catering jest prima. Nie będę pisał o restauracji jako lokalu, bo wstyd się przyznać nie znam ich "od środka", mimo że tu się urodziłem i chwilę pracowałem. Ale ostatnio byłem zaproszony jako gość na galę Ambasadora Lubelszczyzny, gdzie Koncertowa działała cateringowo. Ponieważ na co dzień pracuję w stolicy i bywam to tu to tam, a tu byłem pod głębokim wrażeniem ich działania, jak to określił mój szef "prawie jak oscary". Jedzonko dobre z tego co próbowałem wszystko mi smakowało. Ryby jak napisał tu jeden z recenzentów mistrzostwo świata. Kuchnia regionalna też dosmakowana, po pierożki z mięsem jak się dowiedziałem nazywają się po kozacku, wędrowałem 2 razy. Więc zachęcony tym wszystkim wpadłem do lokalu i powiem, że pozytywny lekki szok, w środku zaskoczyli mnie wysmakowanym wystrojem. Te dwie sale które widziałem z kamieniem i postarzoną cegłą na ścianach, do trzeciej nie zaglądałem, bo była wypełniona gośćmi. Siadłem sobie w sali z widokiem na patio, latem musi tu być przytulnie od zieleni, zamówiłem coś spoza karty i kelner polecił mi grillowaną cielęcinę na szpinaku z takim zygzakiem sosu malinowego, a kolega (nie byłem sam) naleśniki faszerowane suszonymi pomidorami. Spałaszowaliśmy to w jednej chwili i jeszcze dałem się namówić na tiramisu z lodami. Teraz już wiemy, że tu wrócimy.
An error has occurred! Please try again in a few minutes