Wpadam do Was co jakiś czas, kiedy jestem akurat w Warszawie, by zacząć lub skończyć dzień. Nie mam żadnych zastrzeżeń. Wspaniały lokal z cudownym klimatem, załoga cudowna, choć trochę więcej uśmiechu by się przydało.
No i karta... burgery, gnocchi z borowikami.. Mniam!
Dorzućcie tylko, proszę, smakowe piwa!
Mówiąc krótko: "Następna stacja - » Stacja Grochów«!".
Organizowałam w Stacji Grochów urodziny i mogę gorąco polecić to miejsce na różne imprezy i spotkania. Ustalenie menu poszło sprawnie i szybko, menadżer Stacji przedłożył dobrą propozycję w ramach określonego z góry budżetu, a sama impreza urodzinowa wypadła świetnie. Wszystko było przygotowane na czas, kolejne przekąski i napitki pojawiały się na stołach niepostrzeżenie, obsługa była profesjona i uprzejma, a kanapeczki i ciasta smakowały wybornie. Do tego jak zwykle szeroki wybór piw (butelkowanych i z nalewaków) i bardzo dobre domowe wino. Rozliczenie także odbyło się bez żadnych zgrzytów, w miłej atmosferze, a to, co zostało na stołach, zapakowano nam na wynos.
Z pewnością coś jeszcze w Stacji Grochów zorganizuję!
Do Stacji Grochów wpadliśmy w celu zregenerowania się i uzupełnienia kalorii straconych po przejażdżce tandemem.
W środku powitał nas schludny wystrój w stylu barów bistro. Zdecydowaliśmy się jednak skorzystać z pogody i usiąść na zewnątrz. Mogliśmy wybierać pomiędzy klasycznymi stolikami, a siedziskami z palet i leżakami. Zdecydowaliśmy się na to pierwsze.
Zamówiliśmy makaron penne pollo olive pomodori oraz frytki, a do tego legendarne oranżady. Porcje były niczego sobie. Kurczak w makaronie był w dużych i soczystych kawałkach, a do tego proporcje wszystkich składników były dobrze zbalansowane. Oba zamówione dania były całkiem smaczne.
Uważamy jednak, że ze względu na lokalizację Stacji oraz jej wystrój sugerujący tani bar, ceny mogłyby być odrobinę niższe. W dniu naszych odwiedzin obsługa była bardzo miła i pomocna.
Stacja Grochów to świetne miejsce zlokalizowane w okolicy kojarzącej się raczej z kebabem i tanim azjatyckim jedzeniem. Na tle tego rodzaju konkurencji, jest to diament. Na samym wejściu zostaje się bardzo sympatycznie przywitanym przez, jak sądzę właściciela, oraz 20% rabatem na wszystkie dania z karty. Lokal jest bardzo ładny, ma duży ogródek letni z leżakami. Wszystko jest czyste i zadbane.
Jedzenie, które zamówiłem było świetne. Burger BBQ był niepozorny, ale ogromny kawałek mięsa sprawił, że mocno się najadłem. Do tego frytki i surówka w promocyjnej cenie. Sałatka także była dobra ale nieco zbyt sucha, przydałaby się do niego oliwa. Chłodnik pierwsza klasa.
Do tego wszystkiego byłem obsługiwany przez niesamowicie uprzejmego pana, wielki plus za tak dobre podejście do klienta.
Podsumowując, bardzo polecam!
Po wejściu do Stacji Grochów przychodzi mi do głowy jedna myśl – że oto wreszcie mam przed sobą multitap, który nie chce być taki jak inne. Nie ma tu ciemnych ścian i wszechogarniającego mroku, jest przyjemnie, po sąsiedzku.
Zamawiam dawno nie jedzoną kanapkę z pulled porkiem czyli szarpaną wieprzowiną. Pulled pork classic z confitowaną wieprzowiną, cebulą karmelizowaną, sałatką coleslaw i sosem bbq, podanymi w bułce maślanej, nie zawodzi. Mięso jest miękkie i choć jadałam bardziej soczyste pulled porki w foodtruckach, to jest też smaczne. Bardzo przypada mi też do gustu maślana bułka, lekko słodkawa jak lubię. Obawiałam się nieco tego colesława w środku, ale zupełnie niepotrzebnie, bo przyjemnie nawilża on całą kanapkę.
Trochę gorszy okazuje się być Burger Vege z wnętrzem zależnym od tego co proponuje kuchnia. Mój towarzysz dostaje kanapkę z kotletem z czerwonej soczewicy, sałatą, ogórkiem kiszonym i bliżej niesprecyzowanym sosem. Kotlet z soczewicy zaskakuje nas ostrością, która przykrywa zupełnie inne smaki, nieco tylko wybija się kiszony ogórek. Bułka jest tu już całkiem zwyczajnym wypiekiem z sezamem.
Posiłkom towarzyszy oczywiście piwo. W sumie 10 kranów i jeszcze więcej w butelkach.
Pierwsze zetknięcie z kuchnią dobrze wróży, choć jeszcze mnie nie zachwyciło. Samo miejsce natomiast jest bardzo przyjemne, dla mnie tak mógłby wyglądać każdy warszawski multitap. Wrócę na pewno i chętnie wypróbuję pielmieni czy grochowskiego schaboszczaka.
Szczegóły recenzji:
naostrzujezyka.blogspot.com
Całkiem fajne miejsce, spory wybór piw. Zdecydowaliśmy się na rybę z frytkami i talerz przekąsek, ryba może nie zachwyciła, ale była smaczna, za to przekąski (szczególnie sos z oliwek) bardzo dobre i sycące.
Absolutnie kocham to miejsce!
Sąsiaduje ono niedaleko mojego domu i często z partnerem tam zaglądamy, tak naprawdę odkąd powstało - czyli ok 2 lata temu. Mogę więc ręczyć za to, że - jest tam profesjonalna i bardzo sympatyczna obsługa, która dodaje temu miejscu wiele do ogólnej atmosfery. Lokal jest zawsze czysty i zadbany, łazienki schludne, stoliki uprzątnięte i przetarte, po prostu miło jest się tam znaleźć.
Na kranach znajduje się oferta różnorodnych piw rzemieślniczych, które co jakiś czas się zmieniają. Praktycznie za każdym razem będąc tam możemy znaleźć coś dla siebie. Obsługa za barem także chętnie podpowiada co warto spróbować, jeśli nie jest się pewnym.
Jedzenie świetne, nie zawiedliśmy się ani razu próbując głównie burgery mięsne (zawsze pytają się, czy dobrze czy średnio wysmażony kotlet) i wegetariańskie (oparte na różnych składnikach kotlety, za każdym razem bardzo dobrze doprawione i do tego ciekawie komponujące się dodatki), oraz przystawki.
Ostatnio do oferty dołączyły drinki - muszę tu zdecydowanie zareklamować mojito, które piłam na promocji 3 drinki w cenie 2, czyli za 36zł :)
Dobre piwo, słabe jedzenie. Byłam tam dwa razy - raz jadłam fish and chips, ryba była słabo doprawiona i niezbyt smaczna. Za drugim razem zamówiłam zestaw grzanek i bardzo się zdziwiłam tym, co dostałam. 3 małe kromki zwykłego białego chleba lekko podpieczone. Jedna z szynką i ogórkiem konserwowym, druga z pomidorami, a trzeciej wolę nie pamiętać ;) nie polecam tam jedzenia!! Natomiast piwo smaczne, duży wybór ciekawych smaków.
Brakowało takich lokali na Grochowie, chociaż mogło być lepiej :) Zacznę od obsługi, bo to na plus. Kelnerka trochę zakręcona, ale pomocna i cierpliwa. Jedzenie poprawne, porcje średnie - małe frytki naprawdę małe, do tego niewiele sosu itd.. Wzięliśmy burgera - mięso ok, mało sosu, bułka chłodna. Na pewno damy kolejną szansę, bo potencjał jest, na przykład w bardzo smacznych drinkach :)
Wyśmienite burgery! Zupy i przekąski warte grzechu. Duża różnorodność piw rzemieślniczych. Profesjonalni kelnerzy. Lokal z widokiem na Grochów. Polecam!
sympatyczna obsługa, jadłem burgera i burgera z buraka z soczewicą. pierwszy poprawny, buła maślana bardzo pasuje. Natomiast burger z buraka bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Super pomysł
Na pewno miejsce potrzebne w okolicy, tak aby można było w miłej atmosferze spędzić czas. Ogólnie wystrój nam się podobał , choć niektóre z miejsc na pewno nie były zbyt wygodne do posiedzenia. Bardzo miła obsługa , trochę gorzej pozostali współkonsumenci - problem z zamykaniem drzwi przy - 8 na zewnątrz, przy wyjściu na papierosa to był duży problem, do tego stopnia,że człowiek zwe stolika przy drzwiach, który musiał zadbać o dzieci , robił bardziej za oddźwiernego niż korzystał z uroków posiłku i spotkania. Bardzo interesujący wybór piw , na plus piwo o smaku malinowym , naprawdę ciekawy i "wciągający" smak, nie mniej jednak przy tej cenie 19 PLN/0,5 l powinna być taka informacja od kelnerki - w karcie nie ma informacji o piwach i ich cenie. Na pewno najbardziej nam smakowało carpaccio z buraka - mega smaczne danie , dla nas naprawdę idealne , od początku do końca z pomysłem. Polecam. Reszta jedzenia bez szału - burger bardzo przeciętny , bez wyrazu , w okolicy są zdecydowanie lepsze. Fish and chips również takie sobie - ilość ryba naprawdę uczciwa , smak i panierka , taka sobie. Niezłe frytki. Na pewno dobrze , ze takie miejsce powstało, może nie koniecznie dla szukających jakiś szałowych smaków , ale do posiedzenia i przegryzienia polecam.
An error has occurred! Please try again in a few minutes