Te ryby są tak pyszne , bo świeże i znakomicie przyrządzone. Płacimy za pyszne jedzenie a nie za eleganckie mebelki w restauracji. Do tego super właściciele, którzy o rybach wiedzą chyba wszystko.
I to są moje główne wymagania dla dobrej restauracji. No, jeszcze i przystępne ceny.
To wszystko zauważyłem nie tylko ja. Chyba nie było takiej mojej wizyty w tej znakomitej restauracji, abym przy którymś z sąsiednich stolików nie spostrzegł jakiejś znanej osoby. Bo sława jakości potraw rybnych z Boston Port sięga daleko poza Mokotów.
Ale uwaga. Często potrzebna wcześniejsza rezerwacja, bo może nie być wolnego stolika.
Miejsce które nie porywa ani wyglądem ani lokalizacją. Ale atutem jest kuchnia... zupa rybna zawsze w punkt. Pozostałe dania... warto testować.
Miejsce z zewnątrz nie zachwyca i bez wcześniejszej rekomendacji raczej bym tu nie weszła. Jedzenie w naszej kilkuosobowej ocenie bardzo dobre. Zarówno ryby jak i stek. Zupa rybna super. Kremowa konsystencja, bardzo smaczna. Specyficzne miejsce, które warto odwiedzić.
Mimo lat wciąż smak ryb w Boston Port pozostaje tak samo wyśmienity. Dzisiaj fantastyczna ryba o nazwie gładzica. Lekka, pyszna, sprawnie podana. Miejsce godne polecenia tym, dla których najważniejszy jest smak ryby
Jeśli chcesz zjeść na obiad rybę lub owoce morza to musisz spróbować potraw serwowanych w Boston Port. Jadłem tam zupę rybną z grzankami - grzanki to zwykłe tosty z masłem czosnkowym, a zupa jest bardziej kremem z kawałkami ryby i owoców morza. Sałatka z ośmiorniczkami także bardzo dobra, choć ilość cebuli i dressingu czosnkowego mogłaby być mniejsza... Co do jakości składników (ośmiorniczki, wątróbka itp.) to część z nich pochodzi z puszki. Wystrój lokalu to kwestia sporna, mi on nie przeszkadza choć za każdym razem czuję się tam jak w oranżerii lub w sekcji gadów i płazów ogrodu botanicznego. Ceny są znośne (z minusem), bardzo żałuję, że nie trafiłem tam w czasie promocji lunchowej.
Zawsze warto wpaść na zupę rybną! Jadam ją od lat, kiedy tylko nadarzy się okazja. Jest po prostu doskonała. Bardzo lubię lokal przy Okolskiej 2, drugi - na Warszawiance mniej mi odpowiada. Obsługa przyjaźniejsza przy Okolskiej.
Wpadam do Boston Port od kilku lat,wcześniej na Okolską, a od dwóch lat raczej do "Filii" mieszczącej się w budynku pływalni Warszawianka, ze względu na wizyty z córka na ww. basenie. Mam w Boston Porcie kilka swoich ulubionych dań, chociażby niedostępną ostatnio zupa rakowa, fladra, szaszłyki na fali, doskonałe brokuły. Boston Port jest też jednym z bardzo niewielu miejsc, gdzie mojej córki nie tylko nie trzeba namawiać na rybę, ale sama się jej domaga, wcześniej nie mogąc się jej doczekać zjadając mi moje grzanki do zupy (ponoć wyśmienite, ale niestety od kilku lat nie udało mi się ich ze względu na latorośl spróbować). Miałem również przyjemność poznać właścicieli Boston Port, którzy są dodatkowym plusem tego miejsca. Zachęcony dotychczasowym doświadczeniem oraz ze względu zatem na to, że jesteśmy stałymi bywalcami Boston Port (czasem nawet odrabiamy tam lekcje :) i lubimy to miejsce, postanowiłem zorganizować tu mała rodzinna uroczystość na kilkanaście osób, rezerwując stoliki odpowiednio wcześniej, tzn.na dwa tygodnie przed. Niestety, jak się okazało był to fatalny pomysł. Do kuchni jak zwykle trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia (in plus dodam jeszcze, że podawane na stół dania w większej ilości tworzą razem kolorystycznie piękną kompozycję), niestety wszystko popsuła obsługa, która jest naprawdę fatalna i nawet nie próbuje ukrywać, że jest w tym miejscu za karę. Obsługa myli zamówienia, każdy dostaje danie w innym czasie (a całe zamówienie było składane w jednym czasie), jest ostentacyjnie niemiła, ANI RAZU, przez ponad 2 godziny, bez przywołania do stolika nie podejdzie i nie zapyta chociażby grzecznościowo, czy wszystko ok - niestety ważniejsze było bawienie się telefonem za barem. Dodam, że byliśmy JEDYNYM zajętym stolikiem w całym lokalu, zatem powyższych zaniedbań nie można wytłumaczyć ruchem na sali. Trudno również zrozumieć chamskie odzywki, kiedy w wyniku zwrócenia uwagi na większą potrzebę zainteresowania naszym stolikiem mówi, że i tak ją to nic nie obchodzi. Dodam, że nie jestem osobą wymagającą i nie oczekuję od miejsc typu Boston Port serwisu na najwyższym poziomie, gdyż nie jest to pięciogwiazdkowa restauracja i nie ma (całe szczęście!) aspiracji, by taką być. Chodzi wyłącznie o niezbędne minimum, szczególnie w przypadku, kiedy rachunek nie wynosi 100, lecz 1000 zł. Najlepsze jednak na końcu: w odpowiedzi na naprawdę beznadzieją obsługę w przekazanym rachunku znajduję dwie pozycje (ciekawe, dlaczego tak na marginesie nie jedną?) pod nazwą: obsługa gastronomiczna, na ponad łącznie 100 zł. Wobec jakości obsługi to naprawdę skandal i nie rozumiem, jak zawsze mili dla każdego właściciele na to pozwalają. Podsumowując, nawet najlepszą kuchnię zepsuć potrafi beznadziejna obsługa, co miało w moim przypadku miejsce. Będę zatem nadal sam córka wpadał na fladrę i zupę rybną po basenie, gdyż nie jestem w stanie odmówić sobie tej przyjemności, natomiast na pewno nigdy nie zorganizuje tam żadnego spotkania. Obsługa stolika dla więcej niż dwóch osób to zadanie jednak zdecydowanie przerastające załogę Boston Port.
Czy można opisać odpowiednio restaurację z najlepszą rybą w Warszawie? Czy w tym przypadku milczenie jest złotem? Niech tylko światowej klasy chowder z ryby świadczy o tym legendarnym miejscu. Niech pozostanie na zawsze!
Ania Z DzienDobryMokotow.pl
+4.5
Uchylę Wam rąbka mojej blogowo-warsztatowej tajemnicy i zdradzę, że cykl „Czwartek w knajpie” wprawdzie ukazuje się w czwartek, ale przygotowywany jest często z dużym wyprzedzeniem. Szukając pewnej odmiany po kuchni azjatyckiej i arabskiej przyszła nam chęć na ryby. Krótki, jak to rodowici Polacy mówią, „risercz” i padło na „BOSTON Port”. A była to niedziela.
wpadłam tu kiedyś przez przypadek ze znajomymi na obiad - poprawnie, szału nie było, ale najedliśmy się bardzo, ceny przystępne, obsługa miła - stałym gościem nie będę, ale źle nie było ;)
An error has occurred! Please try again in a few minutes