Uprzejmie Donoszę

Byłem dziś kolejny raz z kuponem Groupona. Choć kupon obowiązywał od wtorku do czwartku po telefonicznej rozmowie Pan zgodził się nas przyjąć w piątek. Jedzenie jak zwykle bardzo smaczne, pijane skrzydełka pyszne (mają wypaść z nowego menu), sałatka meksykańska też niezła, choć przeważała w niej sałata, a czerwonej fasolki było jak na lekarstwo. Obsługa bardzo miła, czas oczekiwania do przyjęcia. Jedyny minus to zbyt głośna muzyka. Ogólnie polecam.

Byłem niedawno ponownie. Zamówiłem hamburger hot jalapeńo. Nie był hot tylko lekko ciepły, nie był także ostry. Bułka nie chrupiąca. Partnerce też smakowało jako taka (miała innego hamburgera) Sok wyciskany w maleńkim naczyniu. Dawniej było pysznie, teraz jako tako. Jedynie obsługa pozostała miła. Odejmuję 1 punkt z pierwotnej oceny.

Uprzejmie Donoszę to pół na pół bar i knajpa umiejscowiona kilka metrów pod ziemią na zapleczach Nowego Światu. Schodząc krętymi schodkami w dół wita nas nowoczesna sala z barem i poszczególnymi butkami. Wszystko ładne i schludne chociaż podziemny klimat skłania do wieczornych wizyt, a sam lokal otwiera drzwi dla gości dopiero w późniejszym popołudniu.

Karta jest równo podzielona na alkohol i ciepłe posiłki a na niej gastronomiczna lista przebojów: hamburgery, frytki chilli, pizze, burrito, skrzydełka.. Wszystkie dania które będą świetnie służyć jako podkład na zamówienia z drugiej strony karty na resztę wieczoru.

Spróbowałem burrito i wrażenia były pozytywnie zmieszane. Z jednej strony owe danie nie miało praktycznie nic wspólnego z tym co można by standardowo nazwać burritem. Tortilla wypełniona kurczakiem i mieszanką warzyw i sera, złożona na pół i podsmażona do chrupkości, bardziej przypominała dużego taco - do tego gorące frytki w koszyczku i pikantny sos salso podobny. Z drugiej strony ten "wrap" był zadziwiająco bogaty w smaku z wyrazistymi przyprawami i sporą ilością mięsa. Wszystko dość mocno ociekało tłuszczem, co nawracając do wcześniejszej obserwacji będzie dobrze służyć gościom którzy postanowią balować całą noc.

Do tego miałem jeszcze szanse spróbować frytek chilli które były równie świeże (lśniące z frytkownicy) a chmurka chilli słusznie komplementowała smak mieszanką mięsa, fasoli i dodatków. Jak na przystawkę spora porcja wiec nie ma tak naprawdę na co narzekać. Dodatek majonezu jako jednego z sosów były dziwnym podejściem do tematu chilli ale dawno nie jadłem frytek z majonezem wiec jakoś negatywnie tego nie odebrałem.

Jak na lokal który odwiedzi się wieczorem z grupą znajomych aby coś konkretnego rzucić na ząb i do tego napić się piwa lub też czegoś mocniejszego to Uprzejmie świetnie się spisuje. Wygodne ławy (co jest kluczowe na dłuższe pobyty w barach), duży asortyment trunków oraz zróżnicowany wachlarz dań za umiarkowane ceny zapewnia że zapewne każda osoba znajdzie coś dla siebie. Jak na popołudniowy obiad to trochę ponuro w tych podziemiach a menu jest barowe. Polecam na nocne wyjścia - początek lub koniec wieczoru - ale na obiad z ciekawości też można wpaść.

Ciekawe miejsce skryte na tylach ulicy Chmielnej, w piwnicy jednego z budynkow. Dosc przestronne i przyjemne, fajnie urzadzone. Sprawia wrazenie bardziej 'eleganckiego' pubu. Cenowo przystepnie, spory wybor przekasek, naprawde dobre burgery.

Po około dwu miesięcznej przerwie pojawiłem się w Uprzejmie donoszę i zauważyłem naprawdę duże zmiany. Przede wszystkim obsługa. Wszyscy bardzo przyjaźni, uśmiechnięci i w końcu nie przyspawani do baru (pamiętam, że przy ostatniej wizycie trzeba było z każdym zamówieniem lecieć do baru, a teraz podchodzą i pytają czy coś jeszcze podać). W knajpie jest nowe menu (inne niż na stronie zomato) i zauważałem, ze knajpa też jest otwarta cały tydzien poza niedzielami (wcześniej chyba tylko trzy dni w tygodniu). Na kuchni chyba też były zmiany, bo mięso z hamburgera na pewno lepsze niż poprzednim razem i cena naprawdę dobra (24  PLN za dużego hamburgera z frytkami - to akurat bez zmian) - ja polecam hamburgera hot jalapeno. Od znajomych spróbowałem też burrito (duża ilość ostrego mięsa - polecam) oraz pizze (tak naprawdę to nie pizza tylko dodatki na tortilli - a nie na cieście, ale dzięki temu  lżejsze niż zwykła pizza - mnie, jako miłośnikowi pizzy smakowało). Nie spróbowałem skrzydełek z sosem jack daniels, ale znajomi chwalili. Zauważyłem w karcie też chili con carne i już się szykuję na następna wizytę, żeby skosztować. Koleżanki bardzo chwaliły barmana za dużą pomysłowość i przede wszystkim smak drinków (chłopaki pili wódkę, więc trudno docenić barmana, choć dostaliśmy fajny cooler na butelkę). Nie wiem czy zmiany spowodowane są zmianą podejścia właściciela, czy po prostu była zmiana właściciela (chyba się spytam przy następnej wizycie), ale z lokalu jakich wiele w okolicy "Uprzejmie donoszę" zmienił się w miejsce, które będą odwiedzał bardzo często, zarówno żeby coś zjeść, jak i, a może przede wszystkim, żeby posiedzieć ze znajomymi przy czymś mocniejszym, bo atmosfera jest naprawdę fajna.