W Prowincji byłem kilka razy. Za każdym razem wychodzę najedzony i zadowolony. Świetna pizza we włoskim stylu. Bardzo dobry makaron z owocami morza (podobno makarony robione na miejsce, za co wielki plus). W lato ładny, duży ogród (rewelacja !), w środku trochę gorzej. Dobry wybór piw oraz win (polecam musujące wino,nalewane z beczki). Miła, uśmiechnięta obsługa. Wiem też że restauracja organizuje imprezy okolicznościowe, komunie, chrzciny itp. Miejsce godne polecenia!
Przejeżdżając z Przyjacielem popołudniową porą po obrzeżach Warszawy, skorzystaliśmy z Google Maps, która doprowadziła nas do Restauracji Prowincja.
Przed restauracją kilka miejsc parkingowych oraz mini-plac zabaw dla dzieci w niespecjalnym stanie, ale na szczęście byliśmy bez dzieci.
Budynek z zewnątrz nie robi wrażenia, ale wnętrze już lepsze. Raczej w stronę prostoty, dodatki spójne i nienachalne.
Gdy weszliśmy sala była pusta, ale dwóch dyżurujących panów na tyle wzbudzało zaufanie, że zostaliśmy.
Zjedliśmy keftedes (razy dwa), poprzedzając danie główne półmiskiem ze świeżymi foccaciami.
Foccacia bardzo dobre - jeśli pizza jest równie dobra, to możemy żałować, że nie zamówiliśmy. Keftedes były poprawne - zabrakło mi trochę soczystości mięsa i sama forma podania mogłaby też być bardziej oryginalna, ale też nie będę narzekał. Było dobre.
We wnętrzu nieco chłodno (zimny maj!), ale herbata zimowa rozgrzała.
W lokalu przyzwoity wybór win i piwa z małych browarów - akurat nie mogliśmy spróbować, ale gdy wrócimy, to sobie odbijemy.
Polecam! Stosunek ceny (84 złote na dwóch) do jakości (dobrej) jest godny uwagi.
W skrócie - jedyne miejsce w Wawrze gdzie na poziomie obejrzeć mecz przy piwku i pizzy.kuchnia: bardzo dobra włoska pizza na włoskich produktach.
Duży wybór dobrych piw i przyzwoite tapasy.
Bardzo przyjemy ogródek, żeby posiedzieć w letni dzień.
Kilkakrotnie byliśmy gośćmi tego przybytku. Wystrój zdecydowanie spartański, ale bardzo na miejscu. Ceny przyzwoite. Pizzy nie jadłem, ale pozostałe specjały proponowane przez szefa kuchni, może z wyjątkiem owoców morza, bo tego akurat nie lubię, na najwyższym poziomie. Jak domowe we Włoszech. Jadłem tam najlepszy makaron z oliwą i czosnkiem. Danie mało wyszukane, ale po osiągnięciach kucharzy w ośrodkach turystycznych Europy, sądzę że trudno zrobić je dobrze. Zdecydowanie polecam zupę pomidorową. Karta win nie licuje z wyglądem tego miejsca. W niektórych Warszawskich restauracjach z gwiazdkami wybór jest gorszy i skromniejszy.
Jeżeli chodzi o obsługę, to również nie spodziewałem się takiego standardu po cenach i wystroju. Naczynia pojawiały się i znikały, a kelnera nie było widać.
Zdaje się, że nie jest to jedyne przeznaczenie tego lokalu, a restauracja jest wyjątkowa pod każdym względem. Szczerze polecam na wyjście we dwoje.
Zajechaliśmy tutaj trochę przypadkiem w ramach zwiedzania pięknej okolicy Wawra. Miejsce ma charakter zbliżony do tawern niemieckich czy austriackich, gdzie wychodzi się na sąsiedzkie czy rodzinne pogaduchy z jedzeniem, piwem czy winem - na spokojnie, bez rewii mody. Wchodzi się do bramy niby-podwórka, gdzie stoi sporo drewnianych stołów z dużymi parasolami Tucher, rozwieszone są lampki do kolorowego świecenia. Na podwórku też stoi bar z nalewakami piwa i butelkami browarów kraftowych. Fajny klimat. Środek lokalu jest mniej sympatyczny w wystroju, ale nadal bardzo ok.
Jak przyszliśmy, akurat nie było nikogo z obsługi przez dłuższą chwilę, potem tak ktoś się pojawiał i znikał - nikt nam nie dawał menu do obejrzenia. Ale jak sobie już jakieś znaleźliśmy na barze, poszło dużo sprawniej. Zamówiliśmy tylko pizzę i napoje. Czas oczekiwania około 20 min, więc ok. Obsługa bardzo sympatyczna, ale chyba trochę nie ogarnia, kiedy wokół jest dużo ludzi. :)
Pizza była taka max 3/5 - trochę poskąpione składniki, ale w sumie smaczna i sycąca. To raczej atmosfera i wybór smacznych piw sprawia, że spokojnie mogłabym tam wracać. Dla lokalsów miejsce na pewno super. :)
An error has occurred! Please try again in a few minutes