Odwiedziliśmy to miejsce z uwagi na otrzymany ze szczególnej okazji "Super prezent". Trochę obawialiśmy się, jak będzie wyglądała nasza prezentowa kolacja (z uwagi na opinie, które tutaj przeczytaliśmy), zostaliśmy bardzo mile zaskoczeni. Dostaliśmy stolik w ogródku. Nasze menu składało się z przystawki, dania głównego i deseru, plus woda, butelka wina oraz kawa. Na przystawki wybraliśmy sałatkę Cesar oraz bruschettę – obie były naprawdę dobre i ładnie podane. Danie główne - skusiliśmy się na ravioli z kaczką - godne uwagi. A na deser lody z bezą i musem z owoców oraz tiramisu. Oba desery były dobre. Obsługa sympatyczna (zasługa p. Marleny) i dbająca o gości. Sympatyczne miejsce, w sercu miasta, tłumy ludzi, dużo turystów. Zajęte były wszystkie stoliki, zarówno w środku, jak i w ogródku przez cały wieczór.
Do Giovanni wybralyśmy się w piątkowy wieczór mając ochotę na kolację w stylu włoskim. Oczywiście ze względu na lokalizację i nastawienie głównie na turystów, nie możemy oczekiwać, że będzie tam tanio, ale zawsze może być smacznie.
Zamówione dania to czarne tagliatelle z łososiem i kaparami, penne z cukinią i krewetkami oraz bruschetta z pomidorami i parmezanem. Dania główne bardzo smaczne i ładnie podane, chociaż brakowało mi przysłowiowego efektu 'łał', bruschetta okazałą się być trójkątną grzanką, smaczna owszem, ale 24 zł za tosta to lekka przesada. Drinki nieco rozczarowały, Aperol bardzo smaczny, natomiast Long Island (26zł) zawiódł mnie zarówno sposobem podania jak i objętością.
Przez cały wieczór obsługiwał nas bardzo miły młody człowiek, profesjonalnie doradził, zawsze dostępny, choć nie nachalny, super! Za dobrą obsługę należy się gratyfikacja, jednak byłyśmy niemile zaskoczone dowiadując się przy rachunku, że w weekendy doliczany jest 10% serwis. Przy takiej ilości niepochlebnych opinii doradzałabym czym predzej zrezygnować z tej praktyki, zwłaszcza, że informacja ta nie jest podana w karcie.
Wystrój przyjemny, dużo miejsca, goście mogą spokojnie porozmawiać zarówno w środku i na zewnątrz. Tylko ta nieszczęsna toaleta..
Do Giovanni Rubino zawitałam pewnego letniego dnia i wybrałam miejsce na zewnątrz, w ogródku. Zamówiłam jedynie pizzę, więc nie wiem jak jest z jakością i smakiem innych dań, jednak pizza, którą dostałam bardzo mi smakowała- cienkie ciasto, chrupka, taka jak powinna być. Korci mnie, żeby następnym razem wybrać jakiś makaron i przekonać, czy smakowo dorówna pizzy.
Ceny, jak przystało na lokalizację na Krakowskim Przedmieściu- raczej nie zaskakują.
Dobra lokalizacja, naprawdę dobre jedzenie, ale troszeczkę brak pomysłu na kierunek. Giovanni mieści się przy Krakowskim już od lat. Lokal z czasem się zmienia, choć wciąż pozostaje przede wszystkim pizzerią. Dzięki uprzejmości Zomato mogłem przekonać się, jaka jest jego kondycja w tym momencie. I nie jest najgorzej - życzliwa obsługa sprostała wegańskim oczekiwaniom, porcje były spore, a stosunek ceny do jakości bardzo przyzwoity. Czegoś mi jednak brakowało w samej atmosferze miejsca. Nie czułem się źle, ale też nie "zaczepiła" mi się myśl, że chciałbym tam często wracać. A szkoda, bo pracuję dosłownie dwa kroki od pizzerii. Myślę, że wrócę jeszcze do GR, spróbuję tego i owego i postaram się odnaleźć "ducha", którego mi zabrakło.
PS. łazienka jest bardzo ciekawa ;)
Obiad w Giovanni Rubino zaczęliśmy od przystawki- sałatki z rukolą, pieczonym burakiem i orzechami w miodzie oraz bruschetty z pomidorami i tuńczykiem. Przystawki były chyba najlepszą częścią posiłku. Jako danie główne zamówiliśmy penne z kurczakiem, suszonymi pomidorami w sosie śmietanowo-pomidorowym i czarny makaron z łososiem, kaparami na oliwie (której było za dużo). Oprócz ciekawego wyglądu (czarny makaron), dania nie zachwyciły smakiem (zwłaszcza, że ceny tu nie należą do niskich). Na deser szarlotka, która była bardzo przeciętna i lody z bezą. Obsługa natomiast - bardzo sympatyczna. Podsumowując, ceny niewspółmiernie wysokie w stosunku do jakości. Wydaje się, że przez lokalizację, która zapewnia stale nowych klientów - turystów- kucharze nie starają się tak jak powinni.
Odwiedziłam Giovanni Rubino dzięki uprzejmości Zomato. Trochę się obawiałam tej wizyty, bo czytałam wcześniejsze - nie najlepsze - recenzje. Muszę jednak przyznać, że to, co najważniejsze - jedzenie - okazało się pyszne. Zamówiłam foccacię i sałatkę. Foccacia z rozmarynem i solą morską była wyborna. Sałatka z sezonowymi warzywami i sosem w niczym jej nie ustępowała. Plus za obecność świetnego awokado w sałatce. Szkoda tylko, że GR oferuje tak mało dań wegańskich, bo chętnie poszłabym tam jeszcze coś przekąsić. Bardzo polecam oznaczanie dań wegańskich jakimiś symbolami w menu - to bardzo ułatwia wizytę w restauracji zarówno gościom, jak i obsłudze :)
Do restauracji trafiłam dzięki uprzejmości Zomato. Bardzo ucieszyłam się z zaproszenia, ponieważ rzadko stołuję się na tak turystycznym szlaku, jak Krakowskie Przedmieście - Stare Miasto. Miejsce rzeczywiście jest dosyć turystyczne. Było w nim sporo zagranicznych turystów i widać, że wysokie ceny są dobrane dla tego typu klienteli. Próbowałam tatara z kaparami, suszonymi pomidorami i oliwą truflową. Muszę przyznać, że to było bardzo smaczne. Natomiast pizza była dosyć słodkawa i średnia w smaku. Szybko zrobiła się sucha i twarda jak tektura. Penne z sosem serowym było bardzo syte i trochę brakowało w nim jakiegoś przełamania smaku. Niestety oba główne dania zostały podane w 15 minutowym odstępie czasu. Plusami tego miejsca są niewątpliwie wystrój i sympatyczna obsługa. Bardzo przyjemnie jest w ogródku na froncie restauracji, nie dziwi mnie, że tak chętnie zasiadają tu turyści.
Stanisław Zaborowski
+3.5
Włoskie popołudnie na Krakowskim Przedmieściu.
Dzięki uprzejmości Zomato trafiliśmy do tej włoskiej restauracji, która nigdy nie była na moim szlaku bo to szlak turystyczny. Miło się zaskoczyłem. Obsługa miła, dania znane ale w ciekawych odsłonach. Ceny trochę wyższe ale czynsz trzeba z czegoś płacić. Zjadłem dobry tatar oraz pizzę. Czas mi upłynął miło i szybko bo w około dużo się dzieje na ulicy. Miłe miejsce w sercu turystycznego zgiełku.
Dziękuję Zomato za zaproszenie mnie do Giovanni :) było nawet dobrze, ale to miejsce jest po prostu nijakie. Wszystko niby w porządku, kelnerka przemiła, bardzo dobrze nas obsługiwała. Na jedzenie też nie czekaliśmy zbyt długo, czego obawiałam się po przeczytaniu innych recenzji. Krem z pomidorów smakował jednak trochę jak doprawiony przecier pomidorowy z kartonu. Jeśli chodzi o krem z marchwi to zdecydowanie przerost formy nad treścią. Jeżeli chodzi o pizzę to też nic specjalnego, niestety było w niej dużo wody, widać że była pieczona w za niskiej temperaturze, ciasto się nie trzymało. Wino bardzo dobre. Na deser się nie zdecydowaliśmy, ponieważ nie byli w stanie podać lodów bez bezy, jak to możliwe? Co więcej przez cały pobyt czuć było dziwny zapach kanalizacji. Siedzielismy nazewnatrz zatem zakładam, że nie jest to z winy restauracji, ale jednak bardzo zepsuło cały pobyt.
Odwiedzilam restauracje dzieki zaproszeniu od Zomato:) i bylo bardzo smacznie. Pizza wyborna, na bardzo dobrym ciescie z dobrymi skladnikami. Pasta, ktora rowniez jadlam tez byla smaczna. Deser tiramisu nietypowy, a mianowicie przypominal biszkopt z kremem kawowym, ale sprawil mi przyjemnosc na koniec uczty:) moja ocena bylaby wyzsza, bo jedzenie zasluguje na 4, ale ceny sa niestety za wysokie:/ pizza smaczna, ale dosc mala i kosztowala 39pln.
An error has occurred! Please try again in a few minutes