This restaurant is the definition of ~absolute bliss~. I miss their deliveries like I miss peacefully resting inside my mom's belly.
Dla mnie rewela.pho z wołowiną wybitne.makaron z wołowiną też. Byliśmy pierwszy raz ale teraz wizyty w Wawie będziemy zaczynać tutaj.krewetki też świetne.
Bardzo smaczny bun nem z sajgonkami, nieziemsko wyglądał i tak samo smakował. Najadłam się do syta, nawet bez przystawek czy deseru. Serdeczna, luźna atmosfera. Lokalizacja w centrum, ale jakby nieco na uboczu, dzięki czemu w spokoju można cieszyć się posiłkiem. W środku przytulnie i czysto. Na pewno jeszcze przyjdę.
Edit: druga wizyta za mną, tym razem skusiłam się na bun cha la lot, czyli kotleciki zawinięte w liściu pieprzowca w bulionie, makaron ryżowy bun i sałatka. Muszę przyznać, to danie również mi smakowało, a najbardziej kotleciki. Bulion dla mnie nieco zbyt słodki. Gdybym miała wybrać zwycięzcę spośród obu dań, to byłby jednak bun nem z sajgonkami za nieziemskie połączenia smakowe. Lemoniada smaczna, można było wybrać w opcji z dosłodzeniem lub bez, za co duży plus.
![Zomato]( "Recensione")
W słoneczny kwietniowy weekend (choć z temperaturą rodem z lata) wybrałyśmy się na siostrzany wypad do WawPho oferującego coraz bardziej popularną w mieście kuchnię wietnamską. Lokal położony jest zarówno blisko Metra Politechniki (stąd dostępne studenckie promocje), jak i Hali Koszyki, co w niedzielne popołudnie gwarantuje problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego ;) Na wejściu wzrok przykuwa tablica z kolorowym (dosłownie i w przenośni) menu. Ogółem cała knajpka jest właśnie taka - barwna, pełna energii, zapachów i swoistego misz maszu, w którym jednak jest jakaś metoda. To właśnie ona sprawia, że te wszystkie pozornie losowe dodatki i szczegóły tworzą optymistyczną i barwną całość.
Karta jest dosyć obszerna i obfituje w najbardziej u nas znane azjatyckie dania. Jest oczywiście tytułowa pho, "buny", udon czy kurczak/wołowina/wieprzowina na... wiele sposobów. Dostępne są również opcje dla wegan i wegetarian, które w czasie ostatniego "wege-boomu" wydają się być koniecznością w menu każdej restauracji. Obsługa? W porządku, choć przydałby się większy optymizm.
Do picia wzięłyśmy dwa rodzaje lemoniady z zielonej herbaty o nieoczywistym smaku. Warto spróbować.
Nieczęsto wybieram danie zanim jeszcze wybiorę się do lokalu, ale tym razem tak było - bardzo chciałam spróbować bún nem z sajgonkami wegetariańskimi. Często jest tak, że jeśli wybieramy się na spróbowanie konkretnego dania, mamy wobec niego wyższe wymagania, i zdecydowanie tak było ze mną ;) Bun miał więc niełatwe zadanie do wykonania, ale... spełnił je wyśmienicie i to od góry do dołu (czyli dosłownie: od sajgonek aż po sos rybny ;)) Do tego solidna porcja i zdecydowanie brak oszczędzania na składnikach - czegóż chcieć więcej? ;)
A. niestety była zmuszona zdradzić swoje ukochane tofu, bo go... zabrakło. Zamiast tego zdecydowała się na udon podsmażany z warzywami, który był smaczny i poprawny, ale raczej zaliczamy go do dań, które nie krzyczą o ponowne ich zjedzenie.
WawPho to przyjemny lokal z przyzwoita kuchnią i niewygórowanymi cenami. Ciekawa jestem tytułowej pho, a A. nieobecnego tym razem tofu w daniu padthai. Mamy nadzieję, że wtedy usiądziemy już w letnim ogródku.
Zdjęcie mówi samo za siebie :) Zupa smaczna, dużo dodatków, ledwo się wytoczyłam z knajpy ale wsunęłam wszystko, a przy tak dużej porcji to nie lada wyczyn. Atmosfera przyjemna, sporo ludzi, czysto, lokal nieduży, ale przyjemny, pachnie przyjemnie jedzeniem. Wrócę!
Wpadłyśmy do WawPho babską ekipą i w sumie każda zamówiła co innego. Ja zamówiłam lunchowy mix sajgonki+kurczak na 2 sposoby, wszystkiego po 2 sztuki. Taki pomysł na mały lunch bardzo mi się podobał. Było to bardzo smaczne, szkoda że w lokalu nie było do ryżu sosu sojowego. Zupa koleżanki podobno też smaczna, makarony koleżanek też były chwalone. Wnętrze lokalu przyjemne, rośliny w oknie dodawały klimatu. To takie coś pomiędzy azjatyckim barem a restauracją, ale to całkiem fajne pomiędzy :)
Po długim czasie planowania w końcu udało nam się dostać do Waw Pho :) Próbowałam smażony makaron pho z kurczakiem - bardzo dobry sporo dodatków oraz zupę mien :) Miejsce sympatyczne, dużo studentów (jak widać po lokalizacji można się tego było spodziewać), bardzo miła obsługa. Cenowo ok, z 2 zł drożej w stosunku do konkurencji. Plus za duży wybór dodatkowych sosów :)
Miejsce dosyć tłoczne w porze lanczu. Zestawy: sajgonki, zupa i kurczak od 15zl, wiec nic dziwnego, że studencka klientela i nie tylko. Ja klasycznie duża Pho z wołowiną, 17zl mój kompan kurczak w cieście, 15zl. Dania przybyły bardzo szybko. Wiec domyślam się, że zupa została zalana " bulionem" i tyle, kurczak był mocno w panierce- mięsa w środku niewiele. Za takie jedzenie to dosyć wygórowane ceny. Zupa była niby ok, ale bez szału, wolę zupę na Wilczej. Wrócę może kiedyś. Na coś innego...
Miejsce to odwiedzam bardzo często ze względu na to że mieszkam w pobliżu z czego niezmiernie się cieszę. Moim faworytem jest zupa Wonton. Jako drugie danie zamawiałam przeróżne rzeczy i nigdy się nie zawiodłam. Polecam
![Zomato]( "Recensione")
Bardzo fajne wietnamskie miejsce nieopodal Placu Politechniki. Właściwie jest wszystko, czego potrzeba, czyli aromatyczne, rozgrzewające potrawy w spoko cenach, estetyczne wnętrze i obsługa, z którą da się porozumieć. Także tak - jestem fanką.
Trafiłam do Wawpho z grupą znajomych w mroźną poimprezową niedzielę. Na taki właśnie dzień to miejsce nadaje się idealnie, wiadomo jak człowiekowi pomagają gorące rosołowe potrawy :). To, co zaskakuje na pierwszy rzut oka to estetyczne wnętrze. Niby wystrój bez rewelacji (szare ściany, proste białe/drewniane stoliki i kilka wietnamskich fotosów), ale na tle brzydkich i smierdzacych wietnamskich osiedlowych budek, Wawpho wypada wręcz rewelacyjnie.
Karta składa się z mnóstwa kombinacji zup typu pho (makaron ryżowy) i mien (makaron sojowy). Wszystkie do kupienia w wersji dużej (ok 15 zł) i małej (od 10 zł). Prócz tego są jeszcze jakieś dania typu makaronowa sałatka z makaronem bun czy padthai (tu ceny po kilkanaście zł). Są też przekąski jak 3 sajgonki czy 3 pierozki wonton po 5 zł. Na deser można wziąć np. smażone banany. Bardzo przystępne są nawet ceny napojów - np. pyszna kawa po wietnamsku z mlekiem skondensowanym to tez tylko 5 zł :).
Obsługa jest polsko-wietnamska. O dziwo najbardziej wszystko ogarnia tam pani Wietnamka - może to właścicielka? Mimo dużego obłożenia nikt z naszej grupki nie czekał długo, nasze milion dań wjechała na stół bardzo sprawnie. Zamawia się przy kasie, dostaje się numerek do położenia na stole i czeka, aż pani z daniem nas znajdzie.
Na przystawkę próbowałam wontonow i sajgonek - obie rzeczy bardzo bardzo dobre. Potem skusilam się na małą zupę mien tofu. Idealnie rozgrzewająca i wielkość dla mnie w sam raz. Ogólnie zupa na duży plus, ale przyznaję, że jadałam już bardziej aromatyczne buliony. Dania i desery moich towarzyszy także wypadły bardzo pozytywnie. Tylko radzę uważać z ilością zamawianych rzeczy - zupy w wersji dużej to były takie naprawdę solidne porcje, zwłaszcza jak poprawić je przystawką/deserem. Wszystkie dania można sobie doprawić ostrym sosem lub marynowanym czosnkiem, za to nigdzie nie widziałam butelek z łagodnym sosem - ten podawany jest na małych spodeczkach razem z przekąskami.
Ogólnie naprawdę mam z WawPho naprawdę miłe wrażenia, chętnie wrócę, gdy tylko zachce mi się zupy pho.
Poprawne azjatyckie jedzenie, ale dla mnie troszkę za mało. Zupy Pho i Mien bardzo aromatyczne. Pachniały mnóstwem cynamonu, anyżu i imbiru. Widać ze nie żałowali na przyprawach podczas przygotowywania wywaru. Zamówiłam zupę Mien ze smażoną wołowiną przez co miała troszkę mało apetyczny kolor, ale była bardzo dobra. Troszkę gorzej spisały się przystawki, które dostaliśmy dopiero po zupie :). Sos do sajgonek prosto z butelki. Same sajgonki trochę dziwne, miały mocno kwaskowy posmak. Najgorsze były jednak pierożki wonton. Wysmażone tak mocno ze aż kaleczyły dziąsła. Minimalna ilośc nadzienia z niewiadomego rodzaju mięsa z mnóstwem czosnku. Najdziwniejszy jednak był mało apetyczny biały osad na pierożkach. Nie mam pojęcia i chyba nie chce wiedzieć skąd pochodził. Zupy mogę śmiało polecić.
Classic location and interiors. Loved the way the guests are greated and treated. Sumptuous Asian rice minced with egg and sauce fried with vegetables. The chili garlic sauce gives the food an waaaaaw feel. Best lemonade flavors can be explored here. Not very expensive . Mostly crowded .
Make a reservation
Order online
Find the best restaurant in Warszawa
An error has occurred! Please try again in a few minutes