Pysznie. Na chwile obecną miejsce serwujące najlepszy humus w Warszawie. Aksamitny rozpływający się w ustach ale po zjedzeniu sprawia wrażenie ciężkawego. Smak odpowiada dokładnie temu w którym zakochałam się podróżując po Izraelu a którego ani nie byłam w stanie odtworzyć w domu ani nie odnalazłam w żadnej restauracji w Polsce do teraz :) Cieszy mnie to niezmiernie.
Falafele smaczne - puszyste idealnie zarumienione - natomiast nawet w Warszawie są miejsca gdzie są zwyczajnie lepsze.
Danie humus z grzybami - rozpływające się w ustach - porcja bardzo duża - musiałam część zabrać ze sobą do domu, bo ciężko mi było się z tym uporać tym bardziej, że daniu towarzyszy pita i miseczka z surówkami/sałatkami. Duży wybór sałatek - każdy znajdzie coś dla siebie.
Sam lokal - bez szału - taki zwyczajny szybkiej obsługi, dość gwarno (lokal jest stosunkowo niewielki a sporo w nim personelu i klientów też nie brak...)
Mimo tego daję 5, bo smaki są prawdziwe, bo serwują najlepszy humus w Polsce, bo jest kontaktowa, starająca się właścicielka i uśmiechnięty właściciel.
Polecam!
Moja nowa gastro-miłość!
W planach już od dawna i w końcu się powiodło. Lokal przypomina bar szybkiej obsługi, ale dla mnie to sentymentalna podróż do Tel Awiw'u. Wszystkie miejsca zajęte, a goście poza jedną parą to obcokrajowcy.
Przy kasie właściciel doglądający wszystkiego ("sałatka dla tej Pani!) i objaśniający nazwy z menu. Za jego plecami uwijało się całkiem sporo personelu jak na tak niewielki lokal.
Zamawiam hummus tasbih - czyli z bakłażanem i falafelami, do tego w zestawie pita i sałatki do wyboru. Wybór szeroki - proszę o jakieś pikle/kiszonki - dostaję ogórki kiszone, marynowane bakłażany, papryczki i cebulę - pojemnik nie jest duży. Serwis szybki.
Porcja dania okazała się bardzo duża - talerz hummusu, 5 falafeli i środek wypełniony smażonym bakłażanem. Minus za zimną, niezarumienioną pitę.
Danie skropione oliwą, posypane sumakiem. Hummus gładki, kremowy, dość neutralny w smaku, z lekko wyczuwalnym posmakiem jajka. Falafele bardzo przyzwoite - wilgotne wewnątrz, a przypieczone zewnątrz. Nie widać po nich by ciasto 'rosło' podczas smażenia, jak zdarza się czasem gdy masa zostaje wypełniona mąką i spulchniaczami. Na innych stołach widziałam przy daniach małe pojemniczki z sosami/salsami, my ich nie dostaliśmy, nie wiem czy są opcją dodatkową, czy zapomniano o nich.
Smakowało mi bardzo, niestety pochłonęłam całą porcję, co czynić odradzam największemu nawet wrogowi. Wielkość porcji w połączeniu ze smażeniem poskutkowała znaczącym obciążeniem trawienia aż do dnia następnego.
Zdecydowanie zmieniałabym proporcje w daniu - na korzyść sałatek.
Podsumowując: nie każdego to miejsce zauroczy. Ja wrócę z pewnością, przy najbliższej okazji na hummus z grzybami, lub hamszukę.
Bardzo przyzwoite obiady, ceny też jak najbardziej na każdą kieszeń. Jedyny minus to to że musieliśmy trochę poczekać. Ale zdecydowanie przyjdziemy jeszcze raz jak będziemy w okolicy.
Wojciech B. / Smakosze.info
+5
BeKeF jest niewielkim barem restauracyjnym znajdującym się na warszawskim Śródmieściu. Niewielki lokal na kilka stolików specjalizuje się w daniach koszernych kuchni izraelskiej. . W centralnym punkcie lokalu znajduje się lada barowa, w której znajdują się barowe dania lunchowe. Do wyboru są trzy zestawy (18-23 zł), gdzie składnikiem mięsnym jest kurczak, wołowina lub ryba.
Bekef wygląda jak słaby bar szybkiej obsługi i sporo na tym traci, bo w środku serwowane są pyszne rzeczy. Hummus ma smak niezwykły i takiego w życiu nie jadłam, falafele duże i sycące, w pakiecie - bądź do dokupienia - ciekawe dodatki, sporo surówek i sosy do wyboru. (Niektóre świetne, niektóre takie sobie.) Miła obsługa i czuć że to rodzinny biznes, chociaż dzięki temu niekiedy można trafić na rodzinne waśnie. Porcje ogromne - jest takie danie za 25zł gdzie mamy pięć dużych falafeli, jakieś inne przekąski, górę hummusu i z trudem zjadamy to z chłopakiem we dwoje. O jakości świadczą ludzie tłumnie przybywający w porze lunchu, a jeszcze nigdy nie trafiłam na Bekef pusty. Problemem może być zamykanie go w święta żydowskie, bowiem już nie raz data zamknięcia wywieszona na drzwiach zmieniała się na kolejny dzień... i kolejny. A w Internecie próżno było szukać informacji na ten temat. Nie chcę jednak opinii kończyć narzekaniem, bo poza tym naprawdę nie ma na co.
Pyszny hummus i falafel, zawsze duży wybór smacznych dodatków, surówek, sosów (świetne green chili) i warzyw, w tym marynowanych. Warto zajrzeć.
Jeden z najlepszych falafli w mieście- idealnie chrupkie na zewnątrz, a wilgotne w środku! Hummus tak samo. Opcje zarówno dla wegetarian, jak i mięsożerców. Duży wybór aromatycznych sałatek, które można wybrać jako dopełnienie każdego dania lub napełnić nimi pitę i wciągnąć jako kanapkę z chrupiącym falaflem.
Miejsce z zewnątrz jest niepozorne, nie przyciąga, W środku - ogromne zaskoczenie pyszną i - co ciekawe - domową kuchnią izraelską! (Wszystko, czego próbowałem, okazało się świetne - hummus, falafele, shoarma; jednak należy zachować ostrożność przy wyborze surówek.) Uwaga - duże porcje.
Bekef to knajpa żydowska słynąca z koszernego jedzenia :) Mieści się na Hożej i jest wyróżniona na zomato w " na każdą kieszeń", to chyba tyle o niej wiedziałem :) Warto poszerzać swoje horyzonty, Piotrze come on... Tak kierowany własnym dialogiem zewnętrznym i żołądkiem postanowiłem odwiedzić to miejsce :) Bekef to malutki lokalik z rozstawionymi przy kasie sałatkami i niektórymi daniami. W lokalu pachnie dobrą shwarmą, miłe Panie krzątają się przy kasie. Ogólnie minimalistycznie, skromnie, przytulnie :) Zamówiliśmy hummus shwarma i shwarma na talerzu z frytkami. Po 10 minutach dostaliśmy swoje zamówienie. Było tego.... Co najmniej bardzo dużo :D Olbrzymia porcja dobrze przyprawionych kawałków kurczaka, soczystych i nad wyraz smacznych. Do tego hummus, delikatny, czuć wyraźnie pastę tahini. Trochę zabrakło mi do hummusu natki pietruszki i soku z cytryny ale ciiii, przeboleję ;) Do tego sałatki które sami wybieraliśmy plus dwa sosy. Ilość tego wszystkiego jest dość zdumiewająca :) Surówki świeże dobrze zrobione, czuć wszystkie smaki. Nie wiem czy wspomniałem o wszystkim.. Aaa.. siedząc w lokalu przesiąknęliśmy dość mocno wszystkimi zapachami :) Sosy dobre, wyraziste w smaku i dobrze akcentowały smaki dań. Wyszliśmy najedzeni, szczęśliwi i dobrze wspominający Bekef. Ich shwarma to Shwarma przez duże "Sy", świetna alternatywa dla wszędobylskich kebabów. Na pewno wrócę by dać się pochłonąć tym wszystkim zapachom i smakom. Zdecydowanie warto:) Widzimy się w Bekef ;)
Do Bekef wybraliśmy się w niedzielne popołudnie. W zasadzie jest to bar, około g 16j było tam dość sporo klientów ale udało się znaleźć stolik. Zamówienia składamy prze ladzie, nie czekamy długo, i na stole mamy: humus talerz, bakłażan grillowany, pierś z kurczaka w picie, humus shoarma, falafel . Do tego dobieramy sałatki z kapusty, bakłażan, oliwki, marchewkę. Hummus jest wyśmienity, kremowa doskonała konsystencja i smak. Pierś z kurczaka soczysta i odpowiednio przyprawiona smakuje bardzo dobrze, bakłażan poprawny ale bez szału, wszystkie sałatki są OK, najlepsza była z kapusty - trochę ostra o kwaśna, smakowała doskonale. Nie będę się wypowiadać na temat falafel bo nie przypadło mi to danie do gustu, rzecz subiektywna. Porcja humus shoarma była duża, można w zupełności najeść tym jednym daniem, aczkolwiek smak mięsa był raczej średni - mało przypraw i trochę suche. Polecam na lunch, również humus na wynos.
An error has occurred! Please try again in a few minutes