Ozdobą ich stoiska są zielone jabłka. Na kanapki jest mało chętnych, jest pusto i widać to na tle wielkiej kolejki do sąsiedniego Mac Donalda. Ale mimo to barman w bordowej koszulce uwija się i robi kanapki na czyjeś zamówienie, pewnie na wynos. Odrywa się jednak na chwilę i... zmęczeni zakupami i zwiedzaniem jarmarku regionalnych smakołyków koło fontanny, zamawiamy ice coffee, i waniliową i czekoladową, za jedyne 7,90 zł. Potem siadamy wygodnie by je wypić. Relaks znakomity.
Subway jak subway, ale obsługa jest tu miła, nie to co w Złotych Tarasach czy Arkadii... Jeśli ktoś chce zjeść "dietetycznie" w Blue City plusem są troche ukrywane sałatki - można do takiej sałatki tanio dobrać dodatkową porcję mięsa.
Nie mogę uwierzyć, że w Polsce Subway jest taki drogi. Uwielbiam Suby i jem w nich dość często lecz mieszkam w UK i tutaj wszystko wygląda trochę inaczej. Są kanapki dnia i nie trzeba płacić za ser, jest wiele kuponów rabatowych dla stałych klientów. Ja np. pamiętam kiedy kupowałam kanapki w normalnej cenie nazbierałam tyle kuponów, że kupując jedną kanapkę drugą dostałam gratis. Myślę, że Polskie "Restauracje" Subway powinny wziąć przykład od ich imienników z innych państw. Polacy też zasługuje na to, by o nich dbać. Nawet jeśli szefami są inni Polacy z tą nieciekawą polską mentalnością. Pozdrawiam wszystkich miłośników Subway. Ja w Warszawie już jeść nie będę :).
An error has occurred! Please try again in a few minutes