Odwiedzamy z mężem regularnie, nasza ulubiona restauracja na Ursynowie :) jedzenie zawsze pyszne, obsługa przesympatyczna !
Polecamy i na pewno niedługo znów wrócimy :)
Wielokrotnie odwiedzam w różnych okresach i porach roku. Kuchnia zawsze na bardzo wysokim poziomie. Potrawy, które urzekają smakiem ale też powtarzalnością. Bardzo miła obsługa. Kompetentna i zawsze służy pomocą. W zasadzie nie ma nigdy odpowiedzi, że czegoś się nie da. Świetny dojazd. Polecam i do zobaczenia.
Lokal znaleziony przypadkowo, gdy pewnego wieczoru zachciało mi się wrócić do chorwackich smaków.
Bardzo dobrze przyprawione mięso jaglęce, przystawki są dosyć zapychające więc dla osób jedzących jak wróbelki zdecydowanie jedna na dwie osoby to odpowiedni pomysł. Dania główne tak samo obficie podane, na talerzu dużo się dzieje. Obsługa na plus, zna sie na oferowanych daniach i chętnie pomoże z wyborem. Trochę długi czas oczekiwania i lokal sam w sobie (mieści się w zwykłym bloku mieszkalnym tuż przy al. KEN) odbiera maksymalną note.
Kolejne miejsce na Ursynowie z bałkańską kuchnią odwiedzone w porze lunchu. Jedzenie dobre, porcje, którymi można się najeść. Wystrój minimalistyczny. Obsługa uprzejma. Warto zajrzeć.
Do Balkanskiego kotla robilismy podejscie dwa razy, poprzednim razem bez rezerwacji nie bylo zupelnie miejsca. Tym razem - pusto, obsluga, ok, stolik dla 2 osob - malutki niestety. Dania smaczne, ale jak na kuchnie balkanska troche mdle w smaku, moglyby byc lepiej doprawione. Porcje sycące. Generalnie dobre jedzenie :)
Przyszliśmy wczoraj ze znajomymi, z powodu braku wolnych miejsc w pobliskiej Sypkiej Mące.
Bardzo miłe zaskoczenie. Lokal nie duży, ale przez to bardzo przytulny i ładnie urządzony. Na dodatek bardzo miłe kelnerki w regionalnych strojach.
Zamówiłam ser camembert z kaszą bulgur z pysznym sosem ananasowo-pomidorowym i sałatką.
To był najlepszy camebert jaki jadłam!!
Koledzy również chwalili zamówione grillowane baraninę zapiekana z serem.
Porcje bardzo duże, wszyscy najedliśmy się do syta.
Ceny adekwatne do jakości i ilości :)
Chętnie wrócimy.
wszystko bardzo pyszne! na kolację we dwoje wzięliśmy meze (papryczki faszerowane i ostre, prśut, serki, pasty, ajvar), kalmary i jagnięcinę.
wszystko naprawdę baaaardzo dobre, trafione, smaki baaaardzo bałkańskie, warzywa dojrzałe, pełne smaku (ajvar przepyszny). jagnięcina na rozmarynie i bulgur niebanalna. do tego znakomite domowe czerwone wino!
w Kotle jest smakowicie!
Bałkański Kocioł od dawna wisiał na mojej liście restauracji do odwiedzenia. Bardzo lubię taką kuchnię, więc coś czułam, że będzie smacznie. Czy było? Nie do końca. Powiedziałabym, że było nierówno.
Przepyszne było było Cevapcici i jagnięcina. Pyszny był sos do gołabków, ale same gołąbki już niespecjalnie mi smakowały. Faszerowane pieczarki wydawały mi się trochę zbyt tłuste i "cieknące". Duży minus za ziemniaka wypełnionego twarożkiem. Winny jest tu sam ziemniak, a właściwie jego odmiana. Był suchy, mączysty. Pewnie świetnie by się sprawdził w plackach lub babce, ale nie upieczony.
Dwie rzeczy, do których jeszcze muszę się przyczepić to porcje i sposób podania. Porcje są przesadnie duże. Po przystawkach byłam już w zasadzie najedzona. Dania głównego nie sposób przejeść. Druga rzecz to sposób podania. W zasadzie nie było tragicznie, ale niezbyt odpowiada mi wrzucanie na talerz ćwiartek pomidora, kawałów ogórka i sałaty (która więdnie pod gorącym daniem). To taka stołówkowa elegancja...
Moja opinia może wydawać się surowa, ale nie mogę powiedzieć, że wizyta była nieudana. Było ok, a to trochę za mało żebyśmy wrócili.
Zachęceni pozytywnymi opiniami postanowiliśmy się tam wybrać na sobotni obiad. Polecam wcześniejszą rezerwację stolika, gdyż w lokalu było bardzo dużo osób. Nam trafił się ostatni wolny. Obsługa lokalu bardzo sympatyczna.
Na przystawkę zamówiliśmy zupę dnia, którą była cebulowa z grzankami i serem. Wrażenie bardzo pozytywne. Jako danie główne - talerz mięs dla 2 osób. Jedzenia było sporo i było ono smaczne, niestety dość długo na nie czekaliśmy - ponad 40 minut.
Na pewno jeszcze tu wrócimy.
Wybraliśmy się tutaj w większym gronie. Zamówiliśmy m.in gurmańską pljeskavicę, cevapcici, a ja wybrałam faszerowane kalmary.
Na "przystawkę" gruszkowa rakija świetnie rozgrzała nasze żołądki.
Kalmary były wyjątkowo rozpływające się w ustach, przepyszne.
Spróbowałam kawałka pljeskavicy, była bardzo tłusta i mało doprawiona. Taki, ot sobie, wielki talerz pełen wieprzowego mielonego kotleta. Natomiast współbiesiadnikom smakowała, to dość bezpieczne, spolszczone danie.
Aromatyczne natomiast okazały się cevapcici, zasługa większej ilości przypraw oraz baraniego mięsa.
Bardzo zdziwiło mnie, że wszystkie dodatki, nawet ajvar należy dodatkowo dobrać.
An error has occurred! Please try again in a few minutes