Dobra, to tak. Żeby w pełni docenić potencjał tego miejsca, to trzeba albo kilka razy zjeść albo iść większą bandą i to z takimi ludźmi, którzy nie biją po łapach, kiedy się im korniszony z talerza wybiera.
Bo SAM karmi wspaniale.
Maja same starannie wybrane produkty, Mają swoich zaufanych dostawców. No i chleb pyszny pieką.
A wybór samych śniadań przyprawia o zawrót głowy. Ostatnio bliskowschodnie. Wszelkie tosty też ustawią Wam dzień. Co najlepsze, człowiek się może najeść do nieprzytomności, ale to nie przeszkadza, bo czasem warto.
Moje śniadanie dawno nie było takie rozmaite. Wzięłam zestaw śniadaniowy klasyczny, który był bardzo dobrze przemyślany i mega smaczny. Nasyciłam się na dalszą część dnia.
Szakszuka + ich własnej roboty chleb, na medal!
Jedynym minusem jest fakt, ze miejsce jest stosunkowo nieduze, ludzi przewaznie sporo wiec panuje tu wszechobecny gwar i jest po prostu za glosno by posiedziec spokojnie przy posniadaniowej kawie.
Kuchnia na 5 👋🏼
W sobotni poranek bardzo tłoczno, trudno znaleźć wolny stolik ,, od wejścia,, ale gdy już nam się uda nie będziemy żałować. Napar imbirowy z goździkami i pomarańczą w sam raz na rozgrzewkę, omlet z camembert, awokado i kolendrą przepyszny.
5 za śniadaniowy zestaw z jajkiem i z łososiem. Smacznie pojadłem, mało zapłaciłem. Jeszcze jeden plus za kawę, aromatyczna i naprawdę dobra.
SAM to świetne miejsce zarówno na śniadanie, jak i na lunch czy kawę w ciagu dnia. Ma swój klimat, a personel dba o klienta i jest naprawdę miły.
Mamy tu bogate menu, w którym znajdziemy szeroki wachlarz przeróżnych potraw, robionych z wysokiej jakości składników: przepyszną, lekko pikantną szakszukę, delikatne, śniadaniowe owsianki, czy fit sałatki oparte na świeżych warzywach. Do tego dostaniemy koszyczek ze świeżo wypieczonym, znakomitym SAM-owym pieczywem. A jeśli zapragniemy mieć je w domu, mamy możliwość zakupienia go w sklepiku, znajdującym sie w lokalu.
Mały minus to przestrzeń - w porze lunchu cieżko tu znaleźć wolne miejsce.
Generalnie polecam bardzo :)
Bardzo fajne miejsce na niezobowiązujące spotkanie ze znajomymi. W menu zawsze coś nowego, kuchnia z bliskiego wchodu jak i ta bliska, super obsługa - na pewno wróce! Herbata z owocami bardzo dziwna bo nie ma w niej herbaty tylko owoce zalane wrzatkiem.
Jedno z najlepszych miejsc na śniadanie w Warszawie. Obecnie mają lokale w trzech lokalizacjach. W każdej obszerny wybór ciekawych propozycji śniadaniowych oraz soków, koktajli, kaw i innych napojów. Wszystko robione na miejscu ze świeżych, dobrej jakości składników w przystępnej cenie. Można spędzić tam naprawdę miły poranek. W weekendy pojawiają się jednak tłumy. Na miejscu również delikatesy z pieczywem, pastami i różnymi innymi wyrobami ich autorstwa.
SAM - knajpa aktualnie już z 3ma lokalizacjami. Fajnie ze Polacy zaczęli jadąc śniadania na mieście, stały się tez one przez ostatnie lata bardziej dostępne - jest więcej fajnych śniadaniowni i jedzenie jest w przystępnych cenach. Na poziomie -1 jest także sklep w którym można kupić przepyszne pieczywo, sery, wędliny czy hummusy.
Przybyliśmy chwile po 9, zanim zjedliśmy to już cała knajpa była zapełniona. Atmosfera wylosowana, sympatyczna, radosna.
Z obszernej karty z napojami wybrałam koktajl na przeziębienie - z grapefruitem, imbirem, limonką- super orzeźwiajacy i smaczny. Czuć szybki zastrzyk energii.
Pieczywo - jeszcze raz podkreślę że pierwsza klasa, mogłabym je jeść z samym masłem bezradnych dodatków ;) do tego pasta jajeczna na spróbowanie. Ja wzięłam jaki główne danie śniadaniowe tosty francuskie z chałki z owocami. Super pozycja, śliczna kolorowa, smaczna. Jednak jest tego sporo i po pierwszym kawałku chałki już trochę się nudzi (przynajmniej mi). Mój towarzysz skosztował grillowanego boczku- który sobie chwalił i omletu z fetą, chorizo i szpinakiem -który był smaczny ale miał chyba aż za dużo smaków w sobie intensywnych. Zostało nam jeszcze wiele pozycji do spróbowania, wiec na pewno wrócimy. Wszystko wyglada bardzo ładnie i smakuje poprawnie.
Na środku duży stół- chyba miał służyć integrowaniu się gości, jednak Polacy chyba jeszcze nie są fanami takiego rozwiązania i wolą trochę intymności, jak tylko się zwalnia stolik odrębny to się przesiadają od tego dużego łączonego stołu. ;)
Przyjemne miejsce na obiad, dobre jedzenie, miła obsługa, ceny dosyć wysokie.
Zamówiliśmy lemoniadę (bodajże 12 zł za szklankę), halloumi z cukinią, wołowinę z ziemniakami (oferta sezonowa) i chłodnik, który był w sam raz na upalny dzień. Za całość z serwisem kelnerskim zapłaciliśmy 115 zł.
Chodnik fajnie podany, z ziemniakami na talerzu obok, smak bardzo dobry, dosyć duża porcja. Halloumi z cukinią jak dla mnie zbyt małe, ale ciekawe połączenie cukinii z miętą. Wołowiny nie jadłam, ale partnerowi całość odpowiadała.
An error has occurred! Please try again in a few minutes