Oryginalny wystrój i oryginalne chińskie jedzenie. Klimat, wybór typowych dań, natomiast też z czasem jakość spadła i to już nie to. Jednak z uwagi na lokalizację i urodę miejsca warto się czasem przejść.
Cesarski Pałac odwiedziłem ze znajomymi przed piątkową imprezą. Niestety zdjęcia posiłków nie wyszły najlepiej czego szczerze żałuję bo były znakomite (tj. dania nie zdjęcia). Zdecydowaliśmy się na chińskie pierożki (dim sum) z wieprzowiną, kurczaka w słodko - kwaśnej panierce, cienko smażoną wieprzowinę w sosie pekińskim oraz żeberka. Jako dodatki wzięliśmy ryż i makaron, a wszystko podlaliśmy piwem i chińskim "bimber". Dania były znakomite!!! z pewnością wrócę i tu dałbym ocenę 5 +. Na minus niestety :( lepiąca się podłoga w toalecie oraz lekko przykurzony (aczkolwiek klimatyczny wystrój) i wysokie ceny.
Od samego wejścia człowiek od razu wie że nie jest w jakiejś podrzędnej restauracyjce. Aby dostać się dalej musimy przejść przez uroczy mały mostek. Obsługa wita nas od wejścia, menu razem z zachęcającymi zdjęciami i jeszcze moje ukochane smażone bakłażany.. 😍 o ile ograniczam ten sposób gotowania to będąc w Chinach tak się w nich zakochałam to fakt odnalezienia ich w W-wie sprawił że cena nie grała roli (w ryzach przyzwoitości oczywiście 😜).
No właśnie, ceny.. jeśli chcesz spróbować wielu rzeczy.. sugeruję przyjść zaraz po wypłacie 😜
Warzywa Chowam Pod Pyrami
+4
Czas na chińszczyznę! A, że restauracji chińskich jest w Warszawie multum - wybór padł na Cesarski Pałac. O ile restauracje hinduskie trzymają w mieście wysoki poziom, o tyle znalezienie "the real deal" jeśli chodzi o restaurację chińską jest w tzw. zachodzie wyczynem, głównie ze względu na charakter tej kuchni, który wielu nie za bardzo podchodzi.. Tylko jak wybierać?
Godzina 18:00 w tygodniu lokal swieci pustkami, wszędzie dookoła nie było stolików dlatego wybrałam ten lokal gdyż 1.miałam 30 min aby zamówić i zjeść i 2. chciałam gorąca zupę. Pan zapewnił, że zdążę. Współbiesiadnik zamówił tylko piwo. Po doradztwie obsługi ( karta przepastna) ale są piękne zdjęcia! Wybrałam zupę z klopsikami i warzywami. Podano chipsy na oczekiwanie. Świeże i smaczne. Kiedy nadeszła zupa oniemiałam... tak małej porcji dawno nie widziałam! Smak? Cóż woda na kapuście i śladowe ilości makaronu ryżowego, którego nie dało się wy/jeść łyżką ze względu na zwężenie dna "wazy" na zupę. Warzywa? Były tylko liście kapusty... I Maleńkie chyba 3 klopsiki/ ale pyszne.
Reasumując smak zupy z kapustnymi liśćmi nie zachęcił mnie do powrotu. Za te 12 do 15 zł zwykle można zjeść michę pysznej zupy w innym miejscu. Cesarski pałac już stracił swój blichtr....
Eleganckie miejsce, piękne dekoracje. Smaczne dania kuchni orientalnej. Miła obsługa. Trochę drogo, ale dania warte swojej ceny, do tego duże porcje, że można się najeść. Polecam kaczkę po seczuańsku.
Moim zdaniem najlepsza i najbardziej autentyczna kuchnia chińska w Warszawie, od lat tak samo dobrze. Bardzo urozmaicona karta, dania z wielu regionów Chin, każdy znajdzie coś dla siebie.
Jedna z pierwszych chińskich restauracji w Warszawie, którą pamiętam. Poziom trzyma cały czas ten sam, kaczka po pekińsku jest przepyszna. Mimo dość wysokim cen polecam!
Bardzo fajny wystrój, z jeziorkiem, przesłonami i innym typowym chinskim kiczo-dekorem. Menu OGROMNE! Samo przeglądnięcie wszystkich potraw zajęło 15 minut. Ominąwszy jakże kuszące chrupiące wieprzowe uszy czy też głowę karpia zdecydowaliśmy się na wołowinę po kantońsku oraz kurczaka kung bao które okazały się strzałem w 10tkę. Ładnie podane, miła obsługa i sporo azjatyckich gości.
Tym razem będzie krótka recenzja. Na temat Cesarskiego Pałacu napisano już tak wiele, że mógłbym tylko się powtarzać. Restauracja faktycznie serwuje chińską kuchnie na dobrym poziomie. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że nie jest to to samo co w Chinach ale z drugiej strony jedzenie ma przede wszystkim smakować i cieszyć wzrok. Poza tym zawsze uważałem, że klimat ma wpływ na doznania smakowe.
Zamówiliśmy na początek klasyczną zupę pikantno-kwaśną, pierożki na parze z krewetkami, wodorost z czosnkiem oraz makaron Dandan z mieloną wieprzowiną (dodatkowo podostrzony). Na główne dania pojawiły się brokuły z czosnkiem, ryż oraz wieprzowina w sosie pekińskim ze świeżym porem. Początkowo zamówiliśmy jeszcze polecanego sandacza z imbirem w sosie czosnkowym ale ostatecznie wypadł z zamówienia. Byłoby tego za dużo jak na niedzielny lunch:-) Jedzenie tradycyjnie było bardzo smaczne. Obsługa bardzo się starała (w osobie prawdziwego chińczyka). Ocena 4.0 jak najbardziej zasłużona jak na rodzaj miejsca.
An error has occurred! Please try again in a few minutes